7 may 2013
historia pewnego immunitetu
(Może i stary /kawał/, może i nie , jednak opowiem co stało się....)
Pewnego dnia słonecznego
dwóch panów w kominiarkach
wtargnęło do banku warszawskiego.
Obsługę zterrozywowali gnatami (czytaj pistoletami)
po czym torby wypchali banknotami.
Spokojnie z banku na ulicę wyszli
i już mieli odjechać gdy gliny przyszły.
W pościg szalony za gangsterami
dwa samochody wnet pojechały.
I masa huku, wymiana strzałów...
wreszcie po trudach jednego złapano.
Lecz znaku życia chłopina nie dawał.
Podjęto sekcję.. być może to zawał.
Chirurg w kostnicy skalpelem tnie ciało,
wtem gangsterowi coś z brzucha wyleciało.
Czy to możliwe... o rany boskie,
wszak toć to skrzynka i nie drewniana.
Żelazna i mocnym zamkiem zapieczętowana.
Lekarz się męczy i nad nią stęka.
Wreszcie z pomocą dobrego ślusarza
zamek otwarli i ze skrzynki wypada...
immunitet ...
20 april 2024
To Dying MuseSatish Verma
19 april 2024
1904wiesiek
19 april 2024
The VoyagerSatish Verma
18 april 2024
ItinerantSatish Verma
17 april 2024
Nim kur zapiejeJaga
17 april 2024
Between Done And UndoneSatish Verma
16 april 2024
Przed zmrokiemJaga
16 april 2024
1604wiesiek
15 april 2024
I RememberSatish Verma
14 april 2024
....wiesiek