Marta M.

Marta M., 2 october 2017

między światami

znad krawędzi wypatruję
papierowych gołębi
dłonie zawijam w kieszenie
oszukuję dotykiem
miękkim i własnym

może nie słyszę
jak mnie wołasz
zapominam czesać włosy
tak jak chcesz
milczę niepytana
 
teraz mamy swój babel
na wyłączność


number of comments: 13 | rating: 4 | detail

Marta M.

Marta M., 8 april 2016

pomiędzy

wiesz chciałabym wyciągnąć
po ciebie rękę mając
później czyste myśli
i krew pulsującą bez zakłóceń


może powinnam oddychać
piersią a nie rozumem
bo mówisz o przeznaczeniu
gdy wąchasz moje włosy


bose stopy bardziej
wierzą ode mnie
powoli zamieniam czas na
bezczas i tęsknotę za
tobą


number of comments: 5 | rating: 6 | detail

Marta M.

Marta M., 14 march 2016

szafran

liryczniejemy pośrodku dnia
z pięściami w gardle
na poprzek ości kręgosłupa
chcemy jeszcze więcej
chcenia bezwarunkowego

 
wygładzam plisy sukienki
lubisz na mnie patrzeć
poznaje po rozszerzonych źrenicach
i niecierpliwych palcach
na kraciastym obrusie

wieczorne podboje nie mają sensu
zamki na piasku po raz pierwszy
mają dobrego architekta



number of comments: 6 | rating: 11 | detail

Marta M.

Marta M., 12 march 2016

nazaret osobliwości

naprawdę nie mówię
nie chcę echa od gwiazdy
po dno nasturcji
pomiędzy palcami nowe usta
nowe kraje obce światy



swoje mam ramiona
odrywam od nich paznokcie
świadomość lubi moje gładkie ciało
zapach włosów i nadgarstków
teraz tobie odbiera mowę


kup mi ten bilet
spakuję tylko siebie
na zapas


number of comments: 4 | rating: 9 | detail

Marta M.

Marta M., 10 march 2016

list

napisałam już chyba wszystko
kuleję tej nocy i piję melisę
pod powiekami piasek
z twojej podróży
drażni rogówkę i wypruwa
flaki po wczorajszej
świadomej amnezji
 
grunt to mieć nogi ze stali
bo stalowy grunt kaleczy kolana
idę z wiatrem
w latawcu napinasz cięciwę
mówiłeś że chcesz i jak chcesz
nie zapytałam kiedy
nie pomyślałam gdzie


number of comments: 5 | rating: 7 | detail

Marta M.

Marta M., 21 november 2015

monolog

oczekiwania bywają
zsiadłe jak mleko
przypominam sobie o tym
okazjonalnie wychodząc
do teatru


wtedy wieszasz się na mojej szyi
a ja na takie wyjścia 
mam ulubioną apaszkę
i czarne szpilki


z półpiętra szeptem
wyznaczam granicę


number of comments: 17 | rating: 12 | detail

Marta M.

Marta M., 11 november 2015

przepowiednia

mówię czasami do siebie
z palcami we włosach pokonuję
nocne grymasy
wiem że mogę oddychać
bardziej stanowczo


kamienie w dłoniach
nie bywają zbędne
moje słowa pierzchną na ustach
bose stopy moje bose stopy


jutro wstanę z kolan
rutyna potrzebuje
wsparcia


number of comments: 15 | rating: 9 | detail

Marta M.

Marta M., 6 november 2015

jeszcze raz

zapominam że stół jest okrągły
gniotę w dłoniach jego cztery kanty
palce bez dotyku bawią się okruchami

w nocy przypominam sobie prawdę
mój stół nie ma nóg ciosanych
grube konary wrosły mi w talię

w ustach ta sama gorycz
po drogim winie


number of comments: 18 | rating: 6 | detail

Marta M.

Marta M., 6 august 2015

szybowanie

w biegu gubienie torebki
nazywam kaprysem
bo jakie mam wyjście
gdy tłumaczenie
wypada blado
przy mojej karnacji


pomyślałam o milczeniu
twarzowe grymasy
znosisz łagodniej
i szybciej odgrzewasz
wczorajsze steki



za oknem tramwaj
i starzec w kapeluszu


number of comments: 38 | rating: 5 | detail

Marta M.

Marta M., 8 january 2015

Idylla

osobisty maraton
krztusi płuca powietrzem
ośmiotysięczników
 
ramiona ciaśniejsze
bez skrępowania
zamykają mnie w sobie
 
powiedz na ile zrozumiałam
błędne zachody słońca
i zbyt krótką noc
 
podziel mnie
znudzona westchnę
obojętność przygarnę
 
poczuj że
łatwo odchodzą
tylko głupcy


number of comments: 22 | rating: 17 | detail

Marta M.

Marta M., 25 october 2014

liga sprawiedliwej

spłukana minionym czasem
zamykam siebie z gustem
w snach migdałowe oczy klowna
są wyczekiwanym incydentem
 
nocą bezwarunkowo potrzebuję
powietrza w płucach i ciebie
niewinne zabawy w chowanego
nie posiadają potrzeby zbawienia
 
wiesz jak mnie dzisiaj widziałeś
potrafię uwodzić znienacka
fusy z kawy plamią nieskazitelnie
przecież potrafisz zamknąć mi usta


number of comments: 25 | rating: 23 | detail

Marta M.

Marta M., 13 october 2014

les amoureux tardifs

na piaszczystych wydmach
wysypuję cię z rąk
przypływ opóźnia stopy
woda obmywa niedbale
pozostawione ślady
 
w kieszeni swetra
szeleszczą zagubione listy
po butelce nie ma śladu
odpłynęła z tobą
Melody Gardot z wiatrem
szaleje we włosach


number of comments: 36 | rating: 18 | detail

Marta M.

Marta M., 11 october 2014

swoja

zdecydowanie zasługuję na siebie
oddychając z gracją
w natłoku poranków
których świadkiem
nie bywasz
 
nie ze zdziwienia unosisz brwi
słuchając oklepanych melodii
po drugiej stronie Wenus
drwię z ciebie bawiąc się
w chowanego
 
nie jestem pruderyjna
chodniki przychylniejsze
fokstrotowi moich szpilek
odpowiadają newralgiczną ciszą
na twoje poszukiwania


number of comments: 30 | rating: 20 | detail

Marta M.

Marta M., 4 october 2014

szept wioślarza

drewnianym wiosłem
wypełnia bezdenność oceanu
myśli poza nawiasami karmią
chciwych poławiaczy ostryg
a lewa burta wierniejsza
ramieniu
 
 
we mgle bezdomne brzegi
nie wymazują z podniebienia
jej oddechu


number of comments: 16 | rating: 13 | detail

Marta M.

Marta M., 26 september 2014

szkielety dnia

na wszelki wypadek
zostanę penelopą
czekanie łasi się do ud
bez gwarancji
kochania


w listach do ciebie
błogosławię drogi
bez powrotów
w zielonej sukience
bardziej błyszczą oczy
staranniej milkną usta
 
 
obiecany moulin rouge
rdzewieje w pamięci


number of comments: 69 | rating: 23 | detail

Marta M.

Marta M., 19 september 2014

spóźniona

codziennością cię mijam
jak spłoszona cyrylica
pod chciwymi palcami
czarne morze klawiatury
formatuje myśli
 
moje daty twoje dni
stawiają ciało poziomo
pod murowaną ścianą
z przynależnością osobistą
czekam na siłę sprawczą
twoich rąk
 
przed snem pomaluję usta
proszonym lunatykiem
zostań namacalnie
 
 
* https://www.youtube.com/watch?v=2WKpOKac_2Y


number of comments: 24 | rating: 18 | detail

Marta M.

Marta M., 16 september 2014

noce nad rzeką *

pod kołami starej damki
wyraźnie czuję kamienie
wyrastają spod ubitej ziemi
niczym słowa kaleki
które chcę podarować
 
spokojnie zataczam ósemki
plątam nieskończoność
w zgodzie z drzewami
planuję kolor pończoch
w których chcę siebie
podarować
 
kiedy stanę w gardle
ością twego świata
nocą poczujemy chłód
przydomowej rzeki
zaplątani w altankową
maciejkę zostaniemy
 
 
* https://www.youtube.com/watch?v=TQ8cF5w5Elg


number of comments: 44 | rating: 20 | detail

Marta M.

Marta M., 13 september 2014

selavie

fokusy na latanie
pożyczyłam od Murphiego
dobra szkoła wychodzi
oknami gdy drzwi zamknięte
 
 
zapowiadam zakazane
lekcje muzyki
temperament primabaleriny
wyssany z mlekiem matki
nie posiada atestu
nieskazitelności
 
 
nagnij swoje reguły
dla mojego kaprysu
powietrze potrzebuje lekkości
a nadgarstki mają
swoje znaczenie


number of comments: 16 | rating: 11 | detail

Marta M.

Marta M., 11 september 2014

rozstaje są dla mięczaków

czarnego łabędzia noszę
pod pachą jak torebkę prady
z każdym ruchem skrzydlaty
oddech tuli się do piersi
pięści pomieszczone w ustach
przypominają na ile jestem
użyteczna
 
toasty wypite po zmierzchu
uciszają plugawe słowa
zaufanie zostaje błaznem
wymiarowo skrojonym
wtedy dno bywa aksamitne
i śliskie jak język
jaszczurki


number of comments: 29 | rating: 15 | detail

Marta M.

Marta M., 8 september 2014

nocny splin

nocami bywam bękartem
nietuzinkowych myśli
z pokłosia dziennego
wyciągam amatorskie
wnioski
 
 
odmawiam nowenny
na pokuszenie senne
kolana są bardziej stanowcze
niż splecione palce
w poszarpanych włosach
 
 
pod powiekami motam
popelinowe gniazda
częściej zgrzytam zębami
a sen bywa skutkiem
ubocznym


number of comments: 24 | rating: 14 | detail

Marta M.

Marta M., 3 september 2014

kobieta nieosobista

dusi mnie jakość poranków
w poplamionej koszulce
parzę lurowatą kawę
śniadanie na pół etatu
jest lekkostrawne
 
mieszczę w sobie więcej
emocji niż rozumu
analogi są pełnokrwiste
zrozumiesz gdy rozbierzesz mnie
z przyzwyczajeń i kłamstwa
zasypiając przypadkowo
w moich ramionach
 
jasność nie zawsze
jest ckliwym objawieniem
w czarnej bieliźnie
mam wiele imion
na użytek własny i cudzy
jestem bezpańska jak
przewidywałam


number of comments: 36 | rating: 19 | detail

Marta M.

Marta M., 2 september 2014

libretto

w operze zapominam
oddychać bezpardonowo
jedynie czarny jedwab
przylega do pełnych piersi
ze zrozumieniem
ciaśniej niż ręce mężczyzny
strach obejmuje biodra
nie oddaję siebie bez powodu
oswajanie ma marginesy


podczas antraktu
kserokopie zdarzeń mają
znaczenie iście pierwotne
z ust wyjmuję skrzydlate ćmy
ich odnóża stoją pokorą w gardle
a sznur białych pereł
uwiera do kolejnego aktu


number of comments: 38 | rating: 12 | detail

Marta M.

Marta M., 1 september 2014

grudzień

strach jest łasuchem
lubi pączki z lukrem
oddaję mu swoją rację
lepkie wargi znają słowa
na wymiar bezpańskiej myśli
 
okna zbyt duże mieszczą
odbicie zielonych oczu
w ramach szpitalne łóżka
i śpiąca królewna
we flanelowej pidżamie
 
obudził mnie zapach chleba
i płatki śniegu
babcia z nieba wołała
zabroniła przychodzić
Jezus w korycie szeptał
zmartwychwstałam


number of comments: 12 | rating: 11 | detail

Marta M.

Marta M., 30 august 2014

awykonalność

przy twoim nazwisku
pachnę natrętnymi słowami
obce litery wplatam we włosy
jak dojrzałe stokrotki
czarny lakier na paznokciach
pruderyjną zachcianką kwitnie
gdy palcami uderzam o klawiaturę
 
 
nasze drogi pozwalają nam
chodzić osobno i wzajemnie
oddajemy syzyfowi
nasz kamień milowy
wracamy do równika
i katedry Vita z okna
praskiego pokoju


number of comments: 8 | rating: 10 | detail

Marta M.

Marta M., 26 august 2014

variete last minute

nie mów do mnie z rana
bez śniadania jestem harpią
palcem poprawiasz uśmiech
judasz pewnie miał siostrę
ciągle się zastanawiasz
 
niebo akwarelą po deszczu
takie popisane
przynieś kawę kochanie
objawieniem się staną
w nieładzie prześcieradła
i kwiaty na bluzce
w rytmach ballroom stories
 
 
* https://www.youtube.com/watch?v=wkzUUQhtIb4&index=2&list=PL75F0A8B382818D7B


number of comments: 14 | rating: 15 | detail

Marta M.

Marta M., 24 august 2014

świat według Freuda

zielskiem pachną poranki
topielice nadgarstkami
przecierają okna
słowa nieloty
zapijane burgundem
gniją bez mocy
sprawczej
 
 
czarny kot biały kot
papillon bez skrzydeł
wyliczanka syzyfowa
w piersi wije gniazda
polifonia najwyższych
lotów


number of comments: 25 | rating: 12 | detail

Marta M.

Marta M., 22 august 2014

poręba

kapelusznik wytyczył
drogi bez powrotu
nauczył biegać
po ściernisku
w epoce białych sandałów
i koronkowych skarpetek
 
teraz ramiona rozpostarte
przyjmą nieroztropność
o każdej porze roku
tylko latem
trawa zielenieje
z zazdrości
 
słyszysz
stara stacja jeszcze
oddycha nami


number of comments: 28 | rating: 10 | detail

Marta M.

Marta M., 21 august 2014

nieślub

nazywasz mnie modliszką
uszlachetniam kąciki
ust uśmiechem
w dłoni niestrawione opłatki
kwilą jak dziecko
 
 
liczysz filary
kolorowych kamienic
betonowe anioły
zwisają z kościelnego dachu
odbija się nam
dzwonem z ratusza
 
 
w samo południe
słońce wypala
znamiona


number of comments: 10 | rating: 11 | detail

Marta M.

Marta M., 19 august 2014

powroty

noce bywają przejrzyste
niczym dno
dom perignon
odwracam czas
wierząc w przesądy
powrotów
 
czekanie słone i miękkie
uparcie wygina palce
kamienne schody zimniejsze
od stóp i ust
malwy oniemiałe
tracą kolor


number of comments: 14 | rating: 17 | detail

Marta M.

Marta M., 12 august 2014

poranki

jeżeli lato zrodzi
robaczywe owoce *
porozmawiam z
Abigaile żoną Dawida
nabiorę wody w usta
 
moje Jeruzalem
jest rozleglejsze
od szuflady z drugim dnem
bielizna w nieładzie
określa azymuty
 
pąsowe róże puszczają soki
pokutę rozpisuję
szminką na lustrze
poranna pantomima
jest plagiatem

 
 
* podkradnięte z altowego komentarza....:)


number of comments: 27 | rating: 18 | detail

Marta M.

Marta M., 8 august 2014

***

Miltonie wybarwienie oczu
jest dziedziczne
Indreams wyprawi Cię
poza tęczówki miasta


powielony Jefferson
nie straci głowy
od wierzgania nogami
pustynie Las Vegas
są archaicznym
dowodem


nocą wiolonczela ma
swoje nawyki
dryfujesz oniemiały
"Go to sleep,
everything is alright" *
 


* Roy Orbison  https://www.youtube.com/watch?v=TPqZs7Vl_xg


number of comments: 12 | rating: 10 | detail

Marta M.

Marta M., 7 august 2014

rewers

siostry Duval
w kaplicy na kolanach
czekają maryjnego
unplugged
i czarnej wełnie nadają
trzeci wymiar


wtedy sny bywają passe
jak piąta pora roku
której się poddajesz
i winisz Vivaldiego
o marazm


wymazane ściany farbą
nazywasz selfie
pomijając cyfrową
zachłanność
ubierasz czarny
sweter bez dekoltu


number of comments: 11 | rating: 8 | detail

Marta M.

Marta M., 6 august 2014

lekkim latem '14

 
cytrynowe jedwabie
twarzowe tego lata
wtórują nadwyrężonym
latarniom


wieczorem bulwary
łaskawsze stopom
wiodą ku zachodowi
wtedy wytrawniej
myślę o południu


esy floresy na piasku
chrzest fali i skrzydła
albatrosa
są takie na miejscu
zapach wiatru
odurza łagodniej


number of comments: 21 | rating: 9 | detail

Marta M.

Marta M., 5 august 2014

cisza

zamawiam połamane meble
batystem wyłożone sofy
wypchane pelikany
salonowe niuanse
szufladkuję jak słowa
na skinienie palca
 
 
motam w sobie
niezrozumiałe algorytmy
powietrze w płucach
mętnieje częściej
w kieszeniach płaszcza
liście jesionu
gniją z klasą


number of comments: 15 | rating: 10 | detail

Marta M.

Marta M., 21 july 2014

sen nocy letniej

biała sukienka z metra cięta
czas osaczał gubiłam grosze
ojciec niebieski klęczał
czekał z winem
mszalnym


przerażał mnie brak
J'adore na mojej skórze
i usta które zbyt
miękko całowały
telefon wypadał z ręki
ale wciąż pisałam
obudź mnie
obudź mnie
obudź mnie


number of comments: 10 | rating: 8 | detail

Marta M.

Marta M., 20 july 2014

letni romeo

latem amnezja
jest dobrym faux pas
między udami
wyplatam wiklinowe kosze
zlizujesz lukier z ust
głodny widoku
zadartej spódnicy



madame Bovary
podarowała mi lustro
odbijam w nim słońce
i piegowatą twarz
jesteś gotowy
na oślepienie



profilaktycznie
załóż ciemne okulary


number of comments: 10 | rating: 12 | detail

Marta M.

Marta M., 19 july 2014

słowem

platoniczne rozmowy
są koloru nude
poszarpane brzegi słów
rzeźbią koryta
jak niepokorne rzeki


Baudelaire ostrzegał
les fleurs du mal wyrastają
spod podłogi
krztuszą zapachem
i wyraźnym
zdaniem


nie ma w nas
milczenia


number of comments: 7 | rating: 10 | detail

Marta M.

Marta M., 17 july 2014

***

wieczorami agnieszka
oswajała bezpańskie ważki
eleganckie drżenie ich skrzydeł
w rytmie nobody's perfekt
wirowało nad głową
 
 
pochylona nad klawiaturą
prostowała kręgosłupy
córom baroku
syzyf milczał
zawstydzony jej siłą


po północy
kwieciste sofy
wołały o pokuszenie
rubens podkręcał wąsa
a jego śmiech odbijał się echem
 
 
nocami pamiętała
grubą bertę


number of comments: 11 | rating: 8 | detail

Marta M.

Marta M., 16 july 2014

***

w cieniu wiatru zafona
pierwsza kawa o poranku
apteka za rogiem
odpowie ciszą
skoro belladonna
w ogrodzie kwitnie
 
 
moim domem
stara piekarnia
podpieram wilgotne mury
dziki winogron
zaplata rude warkocze
rozszerza źrenice
 
 
pod zmurszałym
płotem otoczaki
zapominają o chłodzie rzeki
podzielę je sprawiedliwie
na moje i twoje
nocą rozwiną
nietoperze skrzydła


number of comments: 19 | rating: 13 | detail

Marta M.

Marta M., 13 july 2014

do taktu

mam wprawne oko
starego żyda
oddzielam ziarno od plew
skuteczniej niż
salomon
 
są takie rytmy
które dotykają bioder
wtedy żal pachnie azalią
nie wije gniazda
w głowie
 
mój wewnętrzny szakal
jest kobietą
przed snem
oddaję mu batutę
zasypiam
taktownie


number of comments: 16 | rating: 8 | detail

Marta M.

Marta M., 12 july 2014

w imię kobiety

anna ukrzyżowana
z przypadku
gromadziła hybrydy
starych monet
w życiorysie miała
luki czasu
i twarzowe zdjęcie
 
 
w cieniu czerwonych cegieł
bywała prostytutką
matka nie broniła
zadośćuczynienia
cielesnego
 
 
każdej niedzieli
jezabel rozgrzeszała ją
w imię kobiety
prorocy byli łaskawi
deszcz przynosił
ulgę


number of comments: 8 | rating: 6 | detail

Marta M.

Marta M., 11 july 2014

uśpiona

 
dzieciństwo bernadetty
pachniało lawendą
melancholia wypełniała
pokój dziewczynki
ojciec wracający
z dalekich podróży
przywoził jej spokój
który bezpiecznie otulał
sny i codzienne marzenia
 


stając się podlotkiem
rozmawiała z motylami
dotykała ich delikatnych
skrzydeł
i nawet nie zauważyła
gdy stała się jedną
z nich
 


kiedy go poznała
była już kobietą
skrzydła chowała
do szafy
on nie rozumiał jej daru
i jak mawiał fanaberii
codzienność stała się
kolczastym drutem
słowa jak zatrute ostrygi
układały jej sny


number of comments: 5 | rating: 3 | detail

Marta M.

Marta M., 9 july 2014

okno

michelle niedbale
odgarniała włosy
spojrzenie mętniało
od starego burbona
czekanie prężyło
suche kości


schody nie niosły
echa jego kroków
szare ściany
kuliły się w sobie
tylko okno było
gotowe
 

deszcz rozmawiał
z parapetem
nerwowo podsłuchiwała
i palcem wodziła
po kroplach
liczyła piętra


number of comments: 8 | rating: 6 | detail

Marta M.

Marta M., 9 july 2014

***

cheri
nie wypominaj kobiecie
że nosi woalkę
zawsze ma ku temu
powody
 
pytania osobiste
mają skutki uboczne
i lisie ogony
zapętlone wokół
kostek
 
cheri
zatrzymany błękit
płowieje w słońcu
a połamane latawce
nie nasycą się
wiatrem


number of comments: 8 | rating: 7 | detail

Marta M.

Marta M., 8 july 2014

***

całowanie mnie
nie jest rozsądne
podobnie jak czytanie
freuda przed snem
 
 
pomiędzy nami
sękate słowa czasu
obrazy spadają ze ścian
zegary gubią wskazówki
tylko robinia pachnie
nieustannie
 

poza horyzontem
zataczam koła na piasku
poczekam na falę
która nas obmyje
z tego bezpańskiego
pragnienia


number of comments: 4 | rating: 4 | detail

Marta M.

Marta M., 1 july 2014

soleil story

słońce na jej głowie
udaje modny kapelusz
rozprasza leniwych przechodniów
świadomie ukradła światłość
i biegnie do jego ogrodu

gramofon na spierzchnięte usta
lekko podaje armstronga
pod stopami soczysta trawa
i szepty rudego pająka

oddała mu słońce z wdziękiem
jak czapkę widkę - niewidkę
blade ma o tym pojęcie
że w całej tej swojej beztrosce
łamie mu serce
nagminnie


number of comments: 26 | rating: 7 | detail

Marta M.

Marta M., 1 july 2014

szaleję za tobą

odpalasz papierosa
idę ulicą czuje ten żar
dym jak aureola świętego
wiruje mi nad głową

twój wzrok miarą
nieoswojonego chcenia
słońce oślepia dogmaty
w dłoni gniotę
rąbek kwiecistej
sukienki

nie musisz nic mówić
zatrzymam nas
w czasie


number of comments: 21 | rating: 16 | detail

Marta M.

Marta M., 30 june 2014

nieulotne

w jego ogrodzie
stalowe magnolie
zawracają nurt
codziennej modlitwy

pod zegarem
w starym domu
pije herbatę z jaśminem
w asyście jej nie bycia

nieulotnie wierzy
w kolor jej włosów
oddycha mrokiem
skazany na ciszę
jej miękkich warg


number of comments: 7 | rating: 7 | detail

Marta M.

Marta M., 27 june 2014

my

noszę w sobie twoją tęsknotę
podzieliłeś ją sprawiedliwie
tak łatwiej udźwignąć
zapach malw i twoje słowa



na pustyni dnia powszedniego
coraz więcej piasku
liczymy te ziarna z pokorą
lekko naginamy czas
tak łaskawy naszym
obietnicom



gdy zasypiasz taki odległy
buduję nam domek z kart
moczę nogi w rzece
i pod ciężarem
ufarbowanych rzęs
dotykam twojej twarzy


number of comments: 1 | rating: 6 | detail

Marta M.

Marta M., 26 june 2014

on

gdy cisza mieszka w jej ustach
częstuje go światłem wschodu
nie będzie musiał dziękować
zrobi to dla przyjemności
własnej



przecież jest dla niej czuły
rozwieszając szare
płótna zdrady
umiejętnie wyprane
ze wstydu i wiecznie
poirytowanych pragnień



kiedy pada deszcz
prosi boga o schody do raju
uparcie myśląc
o jej oczach które spływają
po wszystkich ulicach
uśpionego miasta


number of comments: 2 | rating: 5 | detail

Marta M.

Marta M., 25 june 2014

słowa

jeszcze nie powiem
bo słowa nieoswojone
lecz zboże sypiące ziarnem
już wie

i w świerszczu nadzieja
spojrzenie przemilczał
słowa tętniące
w ciszy zatrzymał
on wie

dzwoniły dzwony
we wszystkich
kościołach
błogosławione te słowa
z wiatrem niesione
przez pola


number of comments: 2 | rating: 6 | detail

Marta M.

Marta M., 23 june 2014

ciemność

przynajmniej tej nocy
będę miał pewność
że o mnie myślisz
powiedział niedbale
i z ukrytym zawstydzeniem
 
tej nocy mogłam być
Sylvią Plath
i nadać imiona
każdej czczej sekundzie
zaplanować smutek
na kilka sposobów i uciszyć
jego karygodne słowa
jednym nadęciem ust
 
może by zrozumiał
rozlewiska moich myśli
i dokładność wprawnych palców
które w ciemnościach
budują mur zapomnienia
na skrawkach mojej
skóry


number of comments: 7 | rating: 8 | detail

Marta M.

Marta M., 21 june 2014

ona

w każdej ścianie jej domu
odłamki luster mieszkały
a jej próżność gościła spojrzenia
nie jednego mężczyzny
 
taniec uginał jej kostki
i przyzwyczajenia
a jedwabne szale zaciskały
się wokół szyi słowem
zaniedbanym i odrzuconym
jak gwiazdozbiór kasjopei
 
uczyła się snów na pamięć
i od nowa
a pod rzęsami
grzesznych obrazów
prosiła o deszcz który
nie zmywał zapachu
z jej nadgarstków


number of comments: 7 | rating: 7 | detail

Marta M.

Marta M., 17 june 2014

nie nazwana

taka jestem nienazwana
złote łany zboża
ci wyszepcą


w oczy twoje zajrzę
nie zaprzeczą
nie pytane
kłamać nie potrafią

świat zatrzymaj
jedną ręką
malwy w moich włosach
wciąż tak pachną

kot na schodach
przysiadł
w futrze dotyk przyniósł
malwy w moich włosach
patrzą


number of comments: 9 | rating: 4 | detail

Marta M.

Marta M., 2 june 2014

***

przemoknięta twoimi słowami
rozmieniam na drobne
chwile pogrzebane przed laty

dlaczego wciąż kwitnie  we mnie
zapach lipy
a szorstkość twoich dłoni
przypomina leniwe złudzenia

zapadnięte powieki snem spowite
gonią króliczka
mówisz wyraźnie że go oswoisz
by dotarła do mnie
prawda naszej nieskończoności

nie twoja lecz pożyczana
znowu zasypiam
z głową na kamieniach
z cykutą na ustach
częstuję cię świtem
kolejnego spełnienia


number of comments: 6 | rating: 6 | detail

Marta M.

Marta M., 11 march 2014

delf

o zmroku głosy w jego głowie
mają jej zapach
 
słowo podzielone w afekcie
na bezszelestną drobnicę niedomówień
z nostalgią krętego strumienia
szuka ujścia i jej nadgarstków
 
jego obiektyw niczym palce
zostawia na szyi kobiet tęsknotę
podsyconą niewinnością spojrzenia
drażni
 
każda w swej smukłej pozie
jest boginką momentu
żadna nie dźwięczy w uszach jak
abberacja jej westchnienia
nieczuła na prześwietlenie
i priorytety czasu


number of comments: 4 | rating: 8 | detail

Marta M.

Marta M., 4 november 2013

absyntowe noce

dno absyntem umoszczone
rzęsie pozwala poczuć
zawiłości nocnej drogi
roztańczona nicość w przydrożnych zaułkach
smakiem odciśnięte gorzkie usta
a pierwowzory lekkiej nuty banału
w nietykalności pierwotnej
goreją
 
i jeśli tylko słowa
marmurem kruszeją
od nocnego podmuchu sennych animuszy
i zapomnianych treści mam bez liku
powtarzam niestrudzenie
mantrę  jej  ciała
 
Virginia odeszła z
podniesioną głową
miała sen pachnący jaśminem
czarne skrzydła nietoperza
obiecały  świt w objęciach
Debussy'ego


number of comments: 2 | rating: 7 | detail

Marta M.

Marta M., 12 june 2013

melisa

w kolorowych balonikach
marzenia dojrzewają
o smaku poziomek
i miętowych pocałunków
 
dziewczynka o zielonych oczach
wieczne ma przeczucie
a znikające drogowskazy
krętość ścieżek nakazują
 
na sznurkach  zaciśnięte palce
nie pojmują wiatru
i wiecznej trampoliny
pragnień
 
zaciśnięte powieki
przed snem  naznaczone
skrzydlatego koloru
uparcie wyczekują


number of comments: 2 | rating: 6 | detail

Marta M.

Marta M., 23 april 2013

bez sen


w rozpostartych ramionach
anioła gabriela miękkie skrzydła
szykują dom bez okien
uległym złudzeniom
pary kochanków
 
ona
mistrzyni sennych ucieczek
w czerwonych pantoflach
giętką stopą
każdy stopień algorytmem bezdechu
oznaczy
 
rozkołysze obojętne niebo
zapachem lawendy  pokusi
otuli słowem szeptanym nocą
oddechem nakarmi
 
pod jego powiekami poczekalnia
snów  i uśmiech Mona Lisy
usta skarcone przeszłością
we włosach w kolorze
zachodzącego słońca
zaplątane serce
czułych epizodów
uczone


number of comments: 5 | rating: 8 | detail

Marta M.

Marta M., 8 january 2012

***

wczesną wiosną
skrzydłem rozpostartym
nicią jedwabnika plecionym
zaznaczę widnokręgi
twojego nie istnienia

płuca zachłanne
nowego oddechu nauczę
usta oszukam
tępą obietnicą jutra
smakiem poranków
których pamięć
kreślę ponad miarę
złudzeniem velvetowego dnia

nieorganicznej myśli
w gwiazdozbiorze uczuć
poszukam
z twarzą Merlin Monroe
bez taryfy ulgowej
i szklaną butelką w torebce
odejdę poza światy
obiecane


number of comments: 11 | rating: 10 | detail

Marta M.

Marta M., 19 december 2011

***

świtem kutry rybackie
oślepiają blaskiem
moje włosy siecią
nastrojów stłumionych
poławiają z wdziękiem  
judaszowe pocałunki
a piersi szkarłatnej litery
portem

w przemijaniu
gorzka ulotność myśli
podzielniki czasu
mistralem znaczone

kobieto
twoje imię upadło
krzykiem mewy na darmo
złudzeń wielbisz piołuny
w zagłębieniu szyi
szafranowy odcisk lęku
brzęczy miedzią
nie złotem


number of comments: 5 | rating: 9 | detail

Marta M.

Marta M., 20 october 2011

***

w fotelu w róże
twoje łapczywe dłonie
rzeką imion nieznanych
rzeźbią koryta na
moich piersiach

w połowie blasku
szukam całości
po omacku słowa drążę
piętno bólu jarzmione
korą czeremchy
i smakiem wina
tłumione

w biegu po słowa
literą wiedzione palce
w wyszarpanej nocy
znaczeń bez pamiętnych
pukam
po namiętność


number of comments: 1 | rating: 2 | detail

Marta M.

Marta M., 23 may 2011

nic to

kobiety z klanu
papierowych kulek
pęczki konwalii zmieniają
w słowa ulotne
dla uszu ubogie
dla ciebie nie pojęte
 
 
włos na czworo podzielony
nie odrośnie od
pstryknięcia palcem
nocny bezdech i
słone myśli
rankiem kwitną piołunem
 
 
w polaroidzie myśli
oglądam się za siebie
karnawałowe maski
i fajerwerki próżności
i coraz zimniejsze
ręce


number of comments: 1 | rating: 7 | detail

Marta M.

Marta M., 6 may 2011

nie pamiętam

nie pytaj
te słowa jak drzazgi
tęczówka oka uparcie
szuka horyzontu
czerwonych ust
choć na pamięć znasz
mój uśmiech i pocałunki



w zapachu kory
mchem porastasz niepamięci
wspomnień nijak
ocucić
nie potrafię
naręczem mleczy
tęsknotą rosy pojonych
mamisz i kusisz



noc pachnie
wiatrem i szumem rzeki
oddycham łapczywie
palcem po niebie kreślę
wyznaczam czas
chce pamiętać
każdą gwiazdę
o której mówiłeś


number of comments: 3 | rating: 5 | detail

Marta M.

Marta M., 17 february 2011

romantycznie

w twoim białym
domu
nie gasną dla mnie
światła
szum rzeki nie zapomina
wołać mnie po
imieniu
kręte drogi myśli
uparcie wracają
do drewnianego mostu
z którego woda
czytała z oczu
bajki o romantycznym
zabarwieniu

nocą
to takie oczywiste
mieć cię na
własność


number of comments: 8 | rating: 7 | detail

Marta M.

Marta M., 15 february 2011

nie jestem

pod dotykiem palców
łany zboża
złotem wieczoru
chwilą ulotną
tulone

zamykam oczy
tańczę po niebie
obłokiem czasu
karmiąc nie pamięć
oddechem pamiętam

nie jestem ofelią
nie mam lat tysiąc
włosy zielenią mchu
plecione
uczepiona wiatru
na wskroś uwolniona
odchodzę


number of comments: 9 | rating: 9 | detail

Marta M.

Marta M., 9 february 2011

przed sen

gumką myszką
nie wymarzę
porannego nieba
mchu czułości na bosych
stopach
śmiechu wariatki
w potarganych włosach

mam amulety na teraz
i potem
talizmany na było
i będzie
czerwonej nitki warkocze
nadgarstka strzegącej

myślom układam terminarz
na sny inne  niż z bajki
na zawsze
nigdy
bądź indziej
w odwrocie powrotu
nie znajdę


number of comments: 2 | rating: 4 | detail

Marta M.

Marta M., 25 january 2011

***





w wytrawnej czerwieni
chateau bordeaux
spojrzenia jak boje
szklanej mierzei dotykiem
drążone


z Bluntem po słowie
pytania na pęczki
w odpowiedziach
na garście
i słowa nad słowa
goodbye my lover?


mijając za dnia
nocnych wypraw lekkością
upojona
zakręty biorę po omacku
a ty drobne blizny
pocałunkiem opatrujesz
staranniej


number of comments: 5 | rating: 8 | detail

Marta M.

Marta M., 11 september 2010

***(spojrzenia)

pomiędzy nami
loara niespełnionych
pragnień

nasze statki
dobijają do brzegów
nocą
gdy podświadomie
kreślę
senne mary

na palcu serdecznym
odnajduję słów
znaczenie
a od spojrzeń
nie ma odwrotu
są nazbyt
wymowne


number of comments: 18 | rating: 16 | detail

Marta M.

Marta M., 23 august 2010

***

karminem uszminkowała
napęczniałe
bez słowem usta
testom penelopy
poddane

w pajęcze omotana
sieci
niczym kokon
bezwolna
uległa
na wyciągnięcie dłoni
bezsenne ma niebo

i jaka logika
pozwoli zrozumieć
że zmierzch
zapada przed świtem
a w każdym podarowanym
spojrzeniu jest noc


number of comments: 3 | rating: 8 | detail

Marta M.

Marta M., 10 august 2010

julia

na kocich łbach
z wykrzywionymi bolem
palcami
leży ona
wypchnieta z balkonu
szmaciana lalka
z wydłubanym
okiem

uśmiecha się jeszcze
blado
szuka oddechu
kochanka
łzy omdlałe na
rzęsach
próbuje wskrzesić

julio
to wszystko
na darmo


number of comments: 2 | rating: 6 | detail

Marta M.

Marta M., 9 august 2010

***

nie dla niej
usprawiedliwieniem były
zgrzyty podświadomych
żądzy
zaciśnięte pięści
do białej krwi

miała tylko walizkę
zresztą podarowaną przez
niego
i niepokój usnuty
z pokornie gromadzonych
łez

noc pachniała już
świtem

pusty peron
obłęd tym razem
nie igrał z
ogniem
zobaczyła jego dłonie
pobiegła do
światła

w walizce
różowe motyle
krzyczały


number of comments: 2 | rating: 8 | detail

Marta M.

Marta M., 12 july 2010

***

w wezbranym potoku
odczuć
mniej banalnych
pomiętej halce
odczuć paranoidalnych
wewnętrznie
powyginane
druty
nad ciągnięte struny
pordzewiałe zamki

już wiesz
twoją podłogę lubię
na słowach potoku
leniwie rozłożyć
myśli
potrafię
morfeusza rozdrażnię
do krwi ostatniej
zatańczę
dzisiaj Ci zatańczę


number of comments: 4 | rating: 8 | detail

Marta M.

Marta M., 5 july 2010

***

na skraju mojego
Würgsdorf
opuszkiem palca
wyznaczam granicę
ust twoich

z pomiętym
biletem w kieszeni
jestem gapowiczką
i złodziejką zarazem
ukradłam ci spokój
i porządek myśli

a teraz słońcem
słowa malowane
przypominają mi
że nadal jestem
tą piegowatą dziewczyną
którą całowałeś
z zamkniętymi
oczami


number of comments: 5 | rating: 8 | detail

Marta M.

Marta M., 2 july 2010

***

ze starannością
pomaluje usta
on powie że słodkie
a ona to wie

trzynasta
to dobra
godzina
z nogi na nogę
powoli nie znaczy nic
i
myśl jak modlitwa
z wytrwałością pobożnej
kobiety trawiona

on
dobrze wie że
ona tam jest
potrącana spojrzeniami
obecnych bez
znaczenia
pięknieje

nawet podmuch
miejskiego powietrza
dobrze
wróży


number of comments: 2 | rating: 8 | detail

Marta M.

Marta M., 2 july 2010

***

nadgarstki pachną
sianem zmokłym
nagłym deszczem
i tęczą na
niebie
marzeniem rozkwitłą

i dłonie mnie pieką
naglą mnie
ręce
serce goryczą
lepione misternie

korzenie we mnie masz
myślą
oplotłeś
tęsknotą kusisz ciemność
nocy sennej

na dobranoc
jestem
mgły porannej
oczekując niecierpliwie


number of comments: 4 | rating: 8 | detail

Marta M.

Marta M., 18 june 2010

***

wiatr mi cię nie przywiał
dzisiejszy nie będziesz
nie zatańczą wierzby
płaczu nie utulą

zapachem maciejki
tęsknoty nie nakarmię
zamknę oczy na chwilę
zdawać by się mogło

będziesz może jutro
jutrem mi już pachniesz
słońce moje złote
zgaśnij dzisiaj zaśnij


number of comments: 5 | rating: 5 | detail

Marta M.

Marta M., 11 june 2010

***

pomijana nieskończenie
wiele razy
liczyła drzwi do których
zapuka
a one zamknięte
ani drgną od dotyku
jej rąk

zapatrzona w rozpalone okna
tęskniła
za jego domem
i słowem które tam gościło

kwiaty w ogrodzie
jak znaki zapytania
więdły
nie znając odpowiedzi
nieskończenie wiele razy


number of comments: 1 | rating: 5 | detail

Marta M.

Marta M., 10 june 2010

***

z najgłębszej tajemnicy
biorą się słowa
czerwone płomienie
w moich włosach
kwitnące purpurą

teraźniejszość jak sen
w malignie opowiadany
w teorii
bezwarunkowych oddaleń
i niezbyt nagłych powrotów

wieczorem jedno mam
imię
dojrzewam niecierpliwie
jak zimowe jabłka
w zimie


number of comments: 2 | rating: 3 | detail

Marta M.

Marta M., 9 june 2010

***

szukamy dla siebie
brakujących słów
które ciszą napęczniałe
tańczą na naszych
wargach

jak powiedzieć że
dla ciebie jestem
i włosy czesze każdego
ranka
byś był tu i teraz

w jakie słowo
ubrać myśl leniwą
na wpół przytomną
lecz ciągle żywą

z alkoholem w
ciepłych żyłach
tak ładnie patrzy
mi z oczu


number of comments: 3 | rating: 5 | detail

Marta M.

Marta M., 9 june 2010

***

spirala słów
w mojej głowie
z definicją
tłumaczeń i prawd

wysokim obcasem
wystukam na schodach
ile znaczeń
potrafię ci dać

z ucieczką po
kawie porannej
we włosach ciągle
ten wiatr

w kapryśnym
oka mgnieniu
omamię
schematem kobiecego
ja


number of comments: 4 | rating: 3 | detail

Marta M.

Marta M., 8 june 2010

***

kiedy płonie mi głowa
i ogień mam w ustach
paweł mówi
czasu potrzeba
a ja się uśmiecham

potem pośpiesznym
jak myśli moje
w przyjemnym stukocie
i chęć ciała
by na torach
kareniny rozmachem
je ostudzić
a paweł wciąż mówi

z uśmiechem wysiadam
tak śpiesznie smakuje
powietrze
i niech amen
czy może dobranoc
nie padnie już nigdy
a może jeszcze


number of comments: 7 | rating: 6 | detail


10 - 30 - 100




Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1