11 september 2013
Samuraj polski
Z podniesioną głową, powoli,
idzie Gowin z tuskowej niewoli.
Warczy prasa gębą Niesiołowskich,
a nad nimi opar zajadłości polskiej.
Stanął Gowin z mikrofonem w dłoni
wyznając, że przy swoim będzie trwać - gdyż Oni
choć obywatelskim wymachują znakiem,
są platformą związku bajeczki z cwaniakiem.
Szczerość w polityce nie jest matką karier,
szczypiąc Tuska w uszy miał się coraz marniej.
Choć utracił tekę lecz honor ocalił
bo w Warszawie mit partii miłości obalił.
Jego biuro jest teraz przyczółkiem przyszłości,
tam bezdomnych rodaków przygarnąć chce i gościć.
Hej ty brzozo, hej, ty brzozo - płaczko,
smutno szumisz nad medialną kaczką;
opłakujesz rozbite koryto,
celebrytów i Rzeczpospolitą.
Stoi Gowin z podniesioną głową,
dawnych kumpli witką siekając brzozową,
bez teki ale z orłem w sercu i na czapce,
wkłada w drzwi sejmowe czyste jeszcze palce.
25 april 2024
QuartzSatish Verma
24 april 2024
The End StartsSatish Verma
23 april 2024
Three poemsAdam Pietras (Barry Kant)
22 april 2024
Echoes TravelSatish Verma
21 april 2024
od wewnątrzsam53
21 april 2024
2104wiesiek
21 april 2024
Picking RelicsSatish Verma
20 april 2024
To Dying MuseSatish Verma
19 april 2024
The VoyagerSatish Verma
18 april 2024
ItinerantSatish Verma