gabrysia cabaj | |
PROFILE About me Friends (62) Forums (1) Poetry (317) Photography (24) Postcards (6) Diary (100) |
gabrysia cabaj, 4 january 2014
Robi ustami jak ryba wyciągnięta
z wody,
ale czy kot ma usta? Widzę
małe ostre kły, a słodkie oczy
zapadają się. Kot ma rzęsy!
Bez tlenu usta
ryby, kota wyrzuconego na brzeg.
Boję się,
ponieważ kiedyś człowiek z resztą
oddechu trzymał się mojej ręki.
Dotknij, jak wali mi serce!
Jego maleńkość; język - różowe
skrzela.
Jego puszystość w gorączce.
.
gabrysia cabaj, 7 october 2013
Najpierw przechodzenie obok -
ponieważ
nie jest konieczna. Tyle zachodu
z posadzeniem: nigdy nie wiesz na pewno
czy dół, który wykopiesz wystarczy, żeby
nie uśpić korzeni.
Trzeba ją będzie podlewać, na zimę
obsypać ziemią. Czujność i czułość,
powrót, a twoje - przeciw,
bo jest do zastąpienia
i nie ma miejsca - nieważne.
Poproszę różę wielkokwiatową. Kolor?
Obojętnie jaki - przecież róża jest różą..
a nie - raz na zawsze.
.
gabrysia cabaj, 6 october 2013
Śpij skarbeńku, śpij,
słodkie bajki śnij:
o konikach płowogrzywych,
o krainach przeszczęśliwych,
śnij skarbeńku, śnij.
Śpij słoneczko, śpij,
słodkie bajki śnij:
o tych łąkach umajonych,
o tych gajach przezielonych,
śnij słoneczko, śnij.
Śpij kochanie, śpij,
słodkie bajki śnij,
zaraz ciebie ukołyszę
i zaśpiewam jeszcze ciszej:
śnij kochanie, śnij,
śnij kochanie, śnij..
.
gabrysia cabaj, 4 october 2013
Kamień i rdza w łazience
jakoś nikomu nie przeszkadza
więc trzeba podwinąć spódnicę i boso
z pomocą szczoteczki do zębów
dać czadu!
Wieczorem
założyć suknię karminową
i sandałki ze srebra -
przyjedzie mały wóz
przecież przyjedzie mały wóz
wtedy wsiądę do niego
mówiąc: pierdol się świecie!
i odjadę
.
gabrysia cabaj, 1 october 2013
U nas tymczasem
w porządku: zerwane jabłka, orzechy
suszą się w kobiałkach.
Super sweter dostałam w 3D
w kolorze późno-wrześniowym.
Robione ręcznie solidne wzory;
ma siedem dużych guzików,
których zapiąć się nie zawaham.
Dom ogrzewany jest drewnem, więc
normalnie - jak w bajce.
Mówię wam - i wtedy się otwierają
drzwi - wlatuje motyl - siada mi
na dłoni, trochę szumu robi
ten pawik rusałka.
Aniele boży stróżu mój
ty zawsze przy nich stój: na przejściach
dla pieszych do i ze szkoły.
Zajmuj wolne miejsce w aucie,
a gdy wchodzą do sklepu, nie czekaj
z założonymi skrzydłami -
prowadź..
A kiedy wychodzą - rozglądaj się
czy ktoś w pobliżu nie ma broni;
i broń ich w razie kogo
ode złego,
w razie czego - zasłoń.
.
gabrysia cabaj, 16 september 2013
Nie musiał zamykać oczu,
z pasją grając na skrzypkach.
Mówili na niego Frock.
Miał duże ręce
mój ojciec chrzestny -
Myszk Franciszek.
.
gabrysia cabaj, 13 september 2013
w tym domu teraz tak puściej
i ciszej
na paluszkach poduszkach
wszystkie drzwi za plecami
rób coś zrób
aromatyczny dżem z gruszek
ze szczyptą imbiru
wyjedź stąd wróć
do kogo do siebie do czego
dlaczego nie
wtedy możesz otworzyć
by zamknąć
zobaczysz
.
gabrysia cabaj, 10 september 2013
Jakby ziemia miała zrodzić przejście
do wszystkich drzwi
Wieśniak M
Błogosławiliśmy młodym-
pierwszy raz w życiu
widziałam taką łzę
na dziewczęcym policzku,
jakby to strumień rodził perłę.
Ślubując przed Bogiem, ludźmi
i młodziutkim kapłanem,
przyrzekli się nie opuścić, więc
z hukiem obsypaliśmy ich kwiatami,
nie żałując przy tym groszy.
Gdy patrzyłam jak tańczy,
przypomniało mi się, że będąc
chłopcem, podkradał ojcu klucze,
a wujkowie przywozili dla niego
całe pęki, które zakopywał
w ziemi.
Nie wiem,
kiedy i gdzie, ale ten erotyczny
musiał być na tym samym kółku,
co od serca.
.
gabrysia cabaj, 1 september 2013
nic mnie tak nie załamuje
jak niezasłużone skręcanie się
w chorobie która nie wybierając
nie przebiera w środkach bólowych
nie ma nikogo na względzie
wiekiem ani uznaniem
nigdy mi mama nie mówiła
o tej młodej jeszcze z wieżowca
że to nie grzech bo taki lot
musiał być wystarczająco długi
teraz jakże mam się pozbyć tych kilku
zdań we mnie złożonych toksyny
widoku jak tamtej sprzed lat wielu
pośród sreber księżyca w zielonej sukni
wymienionej z lodowatą wodą
żeby nie myśleć czytam Intruza
pięknej Stephenie Meyer od Zmierzchu
do godziny duchów i tak zasypiam
metafizycznie śnię o grotach jaskiniach
przyszłości co będzie już było i jest
dualizm umysłu dobro czasami wygrywa
z sobą w kości pełgające wiją się po ścianie
(ach!) światło i cień dusz które umierają
bezpowrotnie gdy jednym cięciem otworzyć
oczy
.
gabrysia cabaj, 10 august 2013
Hej, hej! - dzień dobry!
Proszę wszystkich o uwagę:
- chodzimy zgodnie ze wskazówkami
zegara, jak średniowieczni mnisi.
W tym czasie kontemplujemy. Myślę,
że wystarczą trzy okrążenia.
A teraz wchodzimy do sanktuarium
wydrążonego w skale.
Nic nie widać?
Jakie to proste: ciemność
jest warunkiem pojawienia się
światła.
Zamykamy oczy. Jesteśmy
skała. Jesteśmy wyrzeźbieni.
Do nas się wchodzi zawsze od wschodu.
Otwieramy oczy. Wierzymy
w iskrę
stworzoną w wodach Kosmosu.
Idziemy dalej
.
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
23 november 2024
2311wiesiek
22 november 2024
22.11wiesiek
22 november 2024
Pod miękkim śniegiemJaga
22 november 2024
Liście drzew w czerwonychEva T.
21 november 2024
21.11wiesiek
21 november 2024
Światełka listopadaJaga
20 november 2024
2011wiesiek
19 november 2024
Niech deszcz śpiewa ci kołysankę.Eva T.
19 november 2024
1911wiesiek
19 november 2024
Jeden mostJaga