6 september 2014

ruletka kacyków! projekt deja vu! (rozdział trzeci)

Rozdział III 
     Jest coś intrygującego mierzyć się z przeznaczeniem i myślami. Wciąż nie mogłem
rozszyfrować z pamięci żadnych sensów z lat gdy mnie szkolili do intrygi.
Jednak zaryzykowałem, idziemy pobliskim miasteczkiem .. to nie randka, a koleżeński
wypad. Mniejsze ryzyko.  Pozwiedzać i na jakiś wstąpić posiłek, porozmawiać itp.
Dobrze że byłem na kursie języka miejscowych to może plamy nie dam.
Choć samo czytanie o Savoir-vivre  to nie praktyczna sztuka zachowania; ale trzeba
czasem spróbować być z ludźmi.
- o tu jakie fajne miejsce! ... może siądziemy? .. mówiąc to, dość rezolutnie kierowała
  się w stronę ogródka restauracyjnego.
- faktycznie .. ale może wpierw spytam, czy nie ma tu rezerwacji; tu wszędzie tłok
  w okolicznych barach, a tu dziwny luz... bez entuzjazmu a z ciekawością zdążyłem
  zlustrować okoliczne stoliki ... i dodałem: może obsługują tylko VIP-y.
        Przechodząca kelnerka nie miała obiekcji i nawet rozumiejąc mój miejscowy język
wskazała zapraszającym gestem wolne stoliki.
Czyli dlaczego nie! skoro można! wchodzimy!
Umożliwiłem jej pierwszej wejście i wybranie stolika i gdy skierowała się ku krzesłu ...
elegancko odsunąłem by mogła swobodnie stanąć przy stoliku, a następnie bez zbędnych
wysiłków i ruchów usiąść.
- ooo .. uśmiechnęła się .. ale zgrywus, udajesz dżentelmena ..
- tak, czytałem kiedyś o takich zachowaniach to wypada wypraktykować .. sam się śmiałem
  ripostując jej ironie.
- praktykująca feministka? - dorzuciłem z śmiechem
- a masz coś przeciw? ... ostro spojrzała
- tak, nie lubię wojujących; oberwałem swego czasu od maczo z górnej pułki za bycie miłym
   dla kobiet, a potem oberwałem od feministek że nie jestem taki jak wszystkie samce ...
   z uśmiechem i pokorą wyjaśniłem.
Przechodzącą kelnerkę poprosiłem o piwo dla niej, a dla siebie wodę mineralną;
oczywiście w miejscowym języku; i szok; chyba dobrze powiedziałem bo za chwilę
przyniosła to co prosiłem.
Ale spytała przy okazji czy to moja partnerka .. odpowiedziałem że nie, jesteśmy
znajomymi i pokazując sygnet i bliznę odparłem że mam serce zamknięte.
- o czym rozmawiacie? to ty zamówiłeś? ... zdziwiona spytała.
- tak, przy takich upałach dobrze zacząć od płynów, bieda mnie nauczyła ... pije płyny
   albo przed posiłkiem albo całkiem po; i na czczo nie ruszam w dzień .. lekki uśmiech
  dorzucałem kończąc zdanie
- dlaczego nie zamówiłeś i sobie alkoholu?
- nie potrzebuje!
- kłamiesz! .. aż burknęła
- dlaczego? niby kłamię? .. nie powiedziałem, nigdy nie piłem czy nie wypije w przyszłości
  .. ot zwyczajnie, mam problemy z kręgami i unikam alkoholu w sytuacjach gdy mam dłuższą
   marszrutę .. mówiłem to, i coś mi zaczęło się dziać, i starym zwyczajem  mózg zaczął
   wertować przekazy z przeszłości
     
         Rozmawialiśmy; ale ja miałem jakby rozdwojenie jaźni. Wszystko znów wracało,
opowieści o układach, kacyki, bossowie przyjeżdżający do tej miejscowości i intrygi
i szyderstwa z ludzi. Uśmiechałem się, wymieniałem zdania i zastanawiałem się
co wyniknie z tego. To nie był przypadek, i czas i restauracja ustawione; już spostrzegłem;
jesteśmy obserwowani i to przez spore grono kibiców. Oryginalnie prezentowała się
para kilka stolików dalej. On - typowy kacap, gburowato strofował i kelnerkę i kucharza;
coś ciągle mu nie pasowało. Ona - drobniejsza od niego, ale zachowywała się o klasę
lepiej. Każdy ruch opanowany, ale i pełen uroku. Spojrzałem na jej biodra.
Na ten widok mało nie parsknąłem śmiechem. Co za szpan.  Kolta miała u pasa. Bodyguard
jak z dzikiego zachodu o wschodniej urodzie. Ubaw.
Opanowałem się wewnętrznie i bardziej skoncentrowałem na rozmówczyni. Co prawda
równocześnie zabawiałem ją opowiadaniem starych dowcipów; co ułatwiało kontrole
otoczenia i samego siebie kamuflowanie; ot przydatna umiejętność.
- to co, zamawiamy coś do jedzenia? zgłodniałam! .. zaproponowała.
- może sama zamówisz? .. sprawdzałem ją
- nie, ty znasz język .. odparła swobodnie
          Tym razem to ty kłamiesz; pomyślałem; jeździsz na delegacje tu i masz od lat
starych znajomych tu, a języka nie zna. Ale aktorka.
         Kiwnąłem dyskretnie w kierunku kelnerki, po chwili podeszła  i spytała o zamówienie.
Zamówiłem danie dnia polecane przez kucharza bez szczególnie ostrych przypraw.
Agnes zamówiła coś wegetariańskiego. Mogliśmy kontynuować  rozmowe. Religia! polityka!
badała moje poglądy jak wytrawna psycholożka; apolityczny, areligijny, trochę ją szokowałem.
Na szczęście zamówione dania trafiły na stół i można było  dać odpocząć słowom a zająć się
degustacją i walorami smakowymi jedzenia. 
       Przyglądając się jej ruchom łatwo było dostrzec wprawę i elegancje; czyli jest z elit
momentalnie przebiegła myśl. Ona też oceniała każdy mój ruch i zachowanie. 
- nie jesteś wprawiony .. śmiejąc się, dalej mówiła ... masz dziwne ruchy rąk 
  i dziwne tiki! ... pytała i zarazem stwierdzała, zostawiając pauzę na końcu.
Pewnie oczekuje wyjaśnienia. Ok, to masz, postanowiłem ją troszkę uświadomić
- urodziłem się leworęczny i debile z sekty postanowili mnie przerobić na praworęcznego,
  miało mi to ułatwić bycie robolem, stanowiska pracy i narzędzia są dostosowane
  dla praworęcznych! (oczywiście ominąłem że przy okazji wprowadzali mnie w trans 
  i szkolili; ale to inny temat). Katowali mnie trzy lata intensywnie fizycznie i psychicznie
  i mam czasem przy stresie takie tiki jak coś biorę do lewej ręki, a praworęczny
  i tak nie będę nigdy jak ci co od urodzenia przystosowani, było to między 
  8 a 11 rokiem życia... dość tempem szybkim wymawiałem słowa by się tego pozbyć
- to było straszne pewnie?... starała się okazać współczucie
- czy ja wiem! gorsze świństwa ludziom robią; sekty działające w regionie wiochy G. i K.
  od wieków specjalizują się eksperymentach psychologicznych i lubią  znęcać się na ludziach 
  i robić im misje religijne .. starałem się zbagatelizować co przeżyłem
- a twoja misja religijna na czym polega? .. dopytywała 
- no tak, to trudne .. uśmiechnąłem się, ale postanowiłem wytłumaczyć .. 
  od lat rywalizacje między sektami organizują hierarchowie i dziadki z fali. 
 Mam kilkustopniową misję, mam nawrócić niewiernych i przyprowadzić do 
świątyni i mam ostrzec tu redaktora miejscowego; po ujawnieniu tu tysięcy przypadków
pedofilii religijnej postanowił zrobić śledztwo w tamtych sektach i udowodnić 
że i tam jest to samo; a może to zaszkodzić innym intrygom sekt. Ma być jakiś rok wiary
i mają wyciągać celowo intrygi i przypadki pedofilii religijnej w mediach i szydzić z ludzi. 
- słyszałam o tym, powiesz mi coś więcej? 
- dziś nie, to smutne i gdybyś znała los ich ofiar, to byś zaczęła uważać jak ja 
  że ludzie są gorsi od zwierząt, może innym razem .. z goryczą dodałem 
 
      Nastała chwila ciszy, co przy okazji pozwoliło mi znów zacząć oceniać jej zachowanie. 
Miałem dziwne uczucie, że ona i ten kacap chcą sobie jakieś znaki przekazać.
No to trzeba to sprawdzić i dać im szanse. Jako inwalida niezdarnie bez trudu 
strąciłem nóż z stolika 
- ups, przepraszam .. wyrwało mi się ... i schyliłem się by podnieść 
        No tak, w tej samej chwili jej usta zostały wprawione w ruch, choć nie wydały 
dźwięku, to wyraźnie mówiły ”to ten; to on”... a ruch palców i dłoni wyraźnie pozdrawiał 
tamtego ... spojrzałem za tym ruchem, i zobaczyłem jego; akurat kiwał potakująco głową
i dawał znak palcami, potwierdzał zrozumienie. Bardziej bystra bodyguard-ka chyba 
obserwowała mnie i momentalnie coś pokazała rozmówcy odwracając jego uwagę
od naszego stolika. Zostało się uśmiechnąć i pomyśleć, co dalej! co oni chcą i co mogę 
ja zrobić!



other prose: Raj dla pedofilek!-część druga/rozdział drugi/, Raj dla pedofilek!/część druga/rozdział pierwszy/, Raj dla pedofilek/część pierwsza/rozdział trzeci, Raj dla pedofilek! - część druga: bez wybacz!, Raj dla pedofilek! część pierwsza, Głos nieboskiej naiwności! - część trzecia, mieszalnia genów - część czwarta!, Głos nieboskiej naiwności! - część druga, mieszalnia genów - część trzecia, Głos nieboskiej naiwności! - część pierwsza, mieszalnia genów - cześć druga, mieszalnia genów -, Gdy umierają uczucia!, fala dziadów - niewypał umysłu! (rozdział piąty), fala dziadów - niewypał umysłu! (rozdział czwarty), fala dziadów - niewypał umysłu! (rozdział trzeci), fala dziadów - niewypał umysłu! (rozdział pierwszy i drugi), nibygwałt na sumieniu! - rozdział piąty, nibygwałt na sumieniu! - rozdział czwarty, nibygwałt na sumieniu! - rozdział trzeci, nibygwałt na sumieniu! - rozdział drugi, nibygwałt na sumieniu! - rozdział pierwszy, sutenerzy z bożej łaski! ~ piąty rozdział, dno bez widoku na niebo!, sutenerzy z bożej łaski! ~ czwarty rozdział, sutenerzy z bożej łaski! ~ trzeci rozdział, sutenerzy z bożej łaski! ~ drugi rozdział, sutenerzy z bożej łaski! ~ wstęp i pierwszy rozdział, bilet do ich prawdy! (rozdział drugi), bilet do ich prawdy (rozdział pierwszy), strefa niewiary! (rozdział VI - szósty), strefa niewiary! (rozdział V - piąty), strefa niewiary! (rozdział IV - czwarty), strefa niewiary (rozdział III - trzeci), strefa niewiary! (rozdział II - drugi), strefa niewiary! (wstęp i rozdział I), efekt alfonsa (rozdział czwarty), efekt alfonsa (rozdział trzeci), efekt alfonsa (rozdział drugi), efekt alfonsa (rozdział pierwszy), ruletka kacyków! projekt deja vu! (epilog), ruletka kacyków! projekt deja vu! (rozdział ósmy), ruletka kacyków! projekt deja vu! (rozdział siódmy), ruletka kacyków! projekt deja vu! (rozdział szósty), ruletka kacyków! projekt deja vu! (rozdział piąty), ruletka kacyków! projekt deja vu! (rozdział czwarty), ruletka kacyków! projekt deja vu! (rozdział trzeci), ruletka kacyków! projekt deja vu! (rozdział drugi), ruletka kacyków! projekt deja vu! (część pierwsza), Dżungla pełna Adminów (żart), Szyderstwo - kij zawsze z dwoma końcami., bajka o tradycji ..wersja II, i tak znajdę swój dom, "ludzkie odruchy szympansa dominującego " (żart), Szympansy i ludzie - spotkanie III stopien(żart), Szympansy też kibicują naszym, Szympansy podziwiają wyrównanie szans po ludzku, Przyjemne aspekty bycia w stadzie szympansów, Stado szympansów w ludzkiej kopalni wiedzy., w stadzie jest czas na obserwację ludzi, stado przechodzi na człowieczeństwo, w stadzie jest jak jest, w stadzie niczym w kupie - raźniej, w stadzie jest klawo, życie w stadzie., wyrwana kartka z kalendarza, czas mordowania serc, z historii Adama i Ewy II, po co ci to piekło?, kim jo jesteś - mordercą? dręczycielem?, kim jo jesteś - alkoholik?, samobójca?, podpuszczanie, sekta, palenie-nikotyna, kwiaty, poparzenie, dla morderców psychopatycznych, Dorosłość = odpowiedzialność ?, doroslosc!--odpowiedzialnosc!, grzech, smierc-wolnosc?, trans hipnotyczny, kara -czy nagroda?,

Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1