Slawrys | |
PROFILE About me Friends (37) Poetry (204) Prose (83) Photography (1) Graphics (64) Postcards (13) Diary (336) |
Slawrys, 28 august 2019
nie potrzebuję już iść na przód
cofać się też już nie ma sensu
wczoraj przestało się upominać
o westchnienie i spojrzenie choć raz
na tamte uczucia spotkane przypadkiem
były zbyt bliskie serca i marzeń
dziś wciąż patrzy pod nogi losu
przecież droga jest jaka jest dla faktów
stanie się pewnie kolejny cud
nie skaleczę myśli cudzą miłością
jutro już nie jest potrzebne do życia
ma za wiele bagaży i kilka ran,
jeszcze są nie rozliczone marzenia
pewnie upomną się o swoje pięć minut
a ja już nie idę do przodu z takim losem
chciałbym cofnąć uczucia do pierwszej myśli
Slawrys, 16 march 2019
wystarczy chcieć
pozbierać resztki nadziei
by marzenia nie były ciężarem
a każde tu i teraz
nie stało w poprzek drogi
czy wystarczy?
kraść chwile czasowi
każdą godzinę rozmieniać
na koszt wspomnień
by poczuć wartość dnia
ile wystarczy
dotknięć serca i duszy?
by poczuć wiatr historii uczuć
a w kalendarzu na przyszłość
znaczyć tylko chwile bez łez
.......................Slawrys...
Slawrys, 9 march 2019
z odrobiną słodkiego smaku
spotkałem się po drodze
gdy miałem na końcu języka
wszystko to co chcę poczuć
zatrzymałem spojrzenie
gdzieś na krańcach marzeń
jeszcze tyle do okrycia
zostało na każdy dzień przyszłości
powoli słucham historii
o tym co będzie od jutra
gdy znajdę choć jeden ślad
po rzeczach co dotykały duszy
dotknę choć na chwilę
kilku miejsc co nie są obce
dla pieszczot i dla nieba
by tu na ziemi zostało kochać
.............................Slawrys...
Slawrys, 16 february 2019
jeszcze nie opadła mgła, a już
masz dość dnia który śpi
snem sprawiedliwych
co skazali cię na samotność
i wypominanie wspomnieniom
przelałeś już tyle łez
że już dość, już dość, na tyle
budzi cię śmiech,
choć jeszcze nie wiesz czyj
twój czy to los drwi
wstaje nowy dzień, a ty z nim
opada mgła, wychodzi na jaw
ile jest krętych ulic
i ile potknięć cię czeka
na prostej drodze życia,
nie chcesz nowego dnia
wystarczy wspomnienie
tych kilku marzeń,
może nastaną Twoje dni
lepsze nastaną dni
wstanie słońce po mgle
nowy lepszy czas
bezdomne psy już nie szczekają
ani na Twój cień ani na krok,
możesz iść za głosem echa
co wciąż powtarza stare sny
i pozwala nadziei na tu i teraz
już czas na wieczór i mrok
mgła będzie niepotrzebna,
powstanie nowy lepszy czas
na światło choćby sztuczne
co oświeci, opromieni resztki dnia.
............................Slawrys...
Slawrys, 2 february 2019
gdzie ukryć uczucia z marzeń
gdy przyszłość rzuca wyzwanie
oferując zwykłą samotność
i byle jaką szarą codzienność
w tu i teraz wyblakłym buduje
szklane ściany a w nich piękno
wszystko by okłamać samotność
i ubarwić codzienność
tak stworzyła się pułapka na uczucia
schwytane opiewają chwilę i sny
wszystko by odrzucić samotność
i zadać kłam codzienności szarej
jakie uczucia taka samotność
i taki kolor dnia codziennego
..........................Slawrys...
Slawrys, 26 january 2019
idziesz drogą życia
zbudowaną przez system
nie trzeba tu drogowskazów
wszędzie to samo piekło i
rzeczywistość pełna cierpiętnictwa
jedynie w wspomnieniach
nadzieja światło zapaliła
jego blask daje cień marzeniom
by wskazać kierunek "do przodu"
taki szlak ku przyszłości, jaka by nie była.
....................................Slawrys...
Slawrys, 1 december 2018
zabieram zmysły w tak muzyki
na spacer jesienny między nuty
i wśród kolorów zaczynam taniec
z wiatrem i pod wiatr aż po noc
w świetle księżyca ciepło myśli
gości pośród marzeń i snów
wśród szumów i szelestów
tworzy cienie ciepłe na ziemi
trwa w rytmie serca aż po śmiech
radość z chwil gości wśród myśli
zabiera blask w drogę wyboistą
pomaga zapomnieć dzień szary
wychodzi na przeciw marzeniom
i wybiera gesty godne uczuć
...........................Slawrys...
Slawrys, 25 november 2018
w zaułku ciszy cienie grają w grę
a stawką wolność marzeń
z kilku chwil tu i teraz tworzy czas
bardziej przyziemny dla zimna
otacza nim niczym murem szarości
wszystko co ze wspomnień wyrzucone
tu nie ma drzwi żadnych ani okien
jest tylko ściana do ochrony
przed wszystkim co nowe i obce
co może zmienić wyrok ludzki
samotność wydaje się nagrodą
gdy zostaje zapomnieć o życiu
bez skruchy dla dnia i nocy
i dla każdej nowej chwili snów
w zaułku ciszy trwa gra cieni
marzenia mają tu swój limit
........................Slawrys...
Slawrys, 30 october 2018
między jawą a snem potykam się
to o porozrzucane wspomnienia
to znów o prosty kawałek życia
co nie wie nic o zapomnieniu
zbieram na jawie okruchy chleba
co spowszedniał i stał się czerstwy
a w marzeniach to piękne chwile
zostawione wspomnieniom na jutro
jest tyle do nieba na jawie dróg
prostych albo krętych lub zawiłych
że marzenia stają na skrzyżowaniach
by spytać o drogę marzycieli
może będzie na jawie zwyczajnie
bez łez i skruchy po wczorajszym dniu
za to z wyznaczonym dziś śnie
o lepszym dobrym życiu
........................Slawrys...
Slawrys, 22 may 2018
iść dalej i prędzej
jak to łatwo powiedzieć
zagrać na nosie
czasowi co kuleje nocami
by dniem już prosto
maszerować za faktami
tu i teraz szczerze
czas zatrzymał się chwilą
godną pogoni za
uczuciami wymalowanymi
na życia kartach
gotowych do poświęceń
zostaje czasowi
podziękowanie za szczerość
i prędzej iść do nieba
choć dalej po ziemi stąpać
czerpać z uczuć
i dzielić się chwilą ulotną
....................Slawrys...
Slawrys, 16 april 2018
w leśnej gęstwinie, jezioro
otoczone zielenią i odgłosami
rechoczą tu żaby ochoczo
i w ciszy łabędź wdzięczy się
pary szuka choć są tu już duety
od kaczek po gęgawy zalotne
ukrywają swoje gniazda
wśród gąszczu sitowia i trzcin
zbierają się tu na leśnej drodze
ci co szanują piękno przyrody
nie zakłócają spokoju flory
chodzą ścieżkami pełnymi kwiecia
zbierają bezkrwawy plon fotografii
upamiętniających wiosnę w plenerze
Slawrys, 13 january 2018
zabawa słowem ma blisko
do życia
bawią się skutkiem
choć przyczyna taka sama
przetrwać kolejny dzień
i kolejne słowa
Slawrys, 12 november 2017
na grobie syna układam wspomnienia
są podobne do marzeń
te niespełnione wciąż czekają
są na wyciągnięcie ręki
nie zapomnę co rocznica pewnie
Slawrys, 6 october 2017
pusto na zakręcie życia
nic więcej nie będzie
bo ktoś odszedł
zostaje tak niewiele czasu
by powalczyć o chwilę
bo ktoś odszedł
wspomnienia zastępują
tak wiele z życia
bo ktoś odszedł
śmierć jest okrutna
dla tych kilku chwil
ktoś odszedł
.............................
ps: są dwie wersje tego wiersza, drugi na blogu
Slawrys, 13 september 2017
Przepowiednie i realia
zadbały;
jest tak? niby zgodnie
z każdym słowem;
usłyszałem, odczułem
i jest codzienność.
Bez skrzydeł mogę
morzenia odesłać
na przyzwoity lot,
o jedną pieśń dalej
by było jak przepowiedzieli
ale miały choć cień.
Gest losu
jest dla mnie i będzie;
trochę za późno
bo o krok, lub o oddech;
ale jest i pewnie
musi wystarczyć.
Slawrys, 13 june 2017
dusidudu Przygotowywali się latami;
dusili dzieci po jednym czasem dwa
i hurt im się przydarzał jak płacili.
Znakowali też niewolników różnie;
jednym boga namaszczenie
drugim genitaliów stracenie.
Przynajmniej wstydu nie będą mieli
ci co wykastrowani.
Kaleczyli jednych by wielcy mogli rządzić.
Ciasno nie jest na szczycie; są ci sami:
co fedrowali po przedszkolach z przyjemnością.
Zostało zapomnieć dzieciństwo i marzyć
marzyć o śmierci ... benefis zrobią może choć
dusicielom dzieci i pedofilom co służebnością
nazwali prawo do dziecka żalu że się urodziło.
Ja żałuję że się urodziłem; ich benefis ... niech świętują!
Slawrys, 30 march 2017
Prima_Aprilis a życie!
Wezwali na pomoc jeźdźców Apokalipsy
plebani co rządzili między Zyndranową a Iwlą;
Zwartą piątką gnali po domach i w prowokacji
jako mistrzowie ludzi nie oszczędzali.
Szyderstwo i kpina to ich broń od dziecka
wykuta w Mordoru-Przemyśla czeluściach
(Seminarium).
I byli jak bracia i siostry: Grzegorz i Bożena
a nawet Elżbieta i Dariusz, mieli miejsce
dla Renaty ... wszak drogi_życia tam takie
że będą po wieki chronieni dzięki Biskupom.
Walczyli z ludźmi w trudzie i znoju,
fałszowali im życie i wspomnienia i przyszłość.
Aż przyszedł czas gdy pleban rzekł stop.
Już niedługo kpin większych czas: Prima-Aprilis.
Musicie przeprosić ludzi skrzywdzonych
tak by szyderstwo mocy nabrało.
Nim wieczór pierwszego kwietnia minie
wy się okpicie, a mina ludzi zostanie na wieki.
Stało się jak pleban przykazał i głosem_zbuka
i pod przymusem ludzi spędzili i przeprosili.
Zostaje spytać za jakie grzechy? ktoś im przypisał
na stałe bycie niewolnikami pastucha i smyczy.
Odpowiedzi nie będzie, jest gdzieś w Lejda,
też - i w Utrechcie - i koło Hoorn znajdziecie
powód dlaczego zwycięża prostytucja
nad grzechem.
Twarz-spojrzenie co wieczór 1 kwietnia ... wielu
ofiar pedofili; będzie jak tych ludzi z zza Dukli
bo i w Gorlicach żal w lustro patrzeć! zrozumieć ich?
dlaczego?
..................................................Slawrys...
Slawrys, 9 february 2017
krew nie płynęła z tego
wąwozu
nad nim; Krzyż Nepomucena
pod; rzeka
słowa modlitwy z dna
wąwozu
nie słyszano, za to Krzyż
był ich ciałem
niebo niedaleko przy źródle
przy wąwozie
potem będą rozlicząć sumienia
ile srebrników ozłocą
prochy nie będą nigdy ważyć
będą unosić się, może do nieba
byle nie upaść na ziemię
na czyśćca ścieszki i przy nich.
ps: w rocznicę Rzezi pod Krzyżem Nepomucena
ku pamięci pomordowanych ofiar sekty
Slawrys, 20 december 2016
zbyt wiele obiecywali od:
cierpienia.
Potem więcej grozili
cierpienie nie bolało już.
Niezastraszone myśli topią słowa
w żalu z cierpieniem.
Potem patrzy się w kalendarz i wie.
Życzenia ich są tylko tłem.
Nie pakuje bagaży, są
za błahe, nawet są niepotrzebne.
Przecież od nieżycia nie trzeba
nic więcej oczekiwać.
Patrzeć wystarczy na groźby.
Fakt! po przeprosinach, życzyli
szczerze, tuż przed tym co potrzebowali
potem - zero szans, potrzebują.
Będzie mniejsze zło i zysk
cierpienie nie jest wartością
można je wyzyskać ekonomicznie
i puścić z torbami, to takie ludzkie.
Grozili, że się to skończy: dziś, jutro
a nawet po wybaczeniu że się jest.
Slawrys, 19 june 2016
Gest woli nie-wolnej
poczuć chwałę. Na wysokościach.
To nie może być kara wszak;
to musi być znak? dlaczego on?
może to pytanie: kto wiarę nie straci?
już bez klauzuli cierpienia ... tfu ...sumienia
i bez niezgodności do prawa Bożego
zrównany przecież z niewolnikami
nie może cierpieć jak oni.
Stworzeni do realizacji boskiego planu
muszą brzemię nieść i świadectwo.
Człowiek może wiele
gdy udaje boga; a jeszcze więcej
gdy rozumie choć trochę
tych niegodnych jego boskości.
Wszak nie o cierpienie bój z szatanem
ale o miłość spotkaną
gdy człowiek człowieka skaże na życie.
Slawrys, 22 march 2016
marzysz tylko o miłości w ich świecie;
a oni okaleczają, okradają;
odbierają sens każdemu oddechowi
i spojrzeniu na to co warte uczuć
wciąż powtarzają źle marzysz!
walczysz o każdy dzień i marzysz
dźwigasz co nie do udźwignięcia;
powoli umierasz, nie bojąc się jutra
nadziei tylko drzwi otwierasz
a oni wciąż powtarzają: źle marzysz!
przestajesz żyć, martwy uczuciowo
nie czujesz ani żalu, ni rozpaczy;
próbujesz zasnąć ostatni raz
zrobić miejsce dla lepszych
i słyszysz:
źle marzysz! ty chcesz śmierci-wolności,
a nie o miłość marzysz!
to podsumowanie twego życia:
źle marzyłeś; źle kochałeś; źle czułeś.
Zapomnieli cie umieścić wśród żywych
w ich świecie, w ich marzeniach!
Slawrys, 1 february 2016
obudziło słowo, przeszłość
przypomniało:
ona zaczyna się od wczoraj,
ta przeszłość, właśnie ta
a miało się zapomnieć!
jeszcze spojrzałem na dziś
i zapomniałem:
od jutra będę nie żył
ta przyszłość, taka właśnie
a miałem jej nie doczekać!
patrzę znów na ślady, są
a nawet będą;
znów straciło smak wszystko.
Slawrys, 27 december 2015
Z kilku słów ciszę stworzyli
krzyczący
chcący zapomnieć.
Ogłosili czas miłosierdzia
ci co zabili
bez słów czynami.
Oszukali resztkami nadziei
i ciszę zatruli
wyrokami i obietnicami.
A ci co zapomnieć chcieli
ciszę stworzyli
i krzyczą nią do pustki w sercu.
Slawrys, 8 july 2015
Marzenia poszły na swoje, przecież
jest tak niebiańsko, to po co one.
Zostało pójść, gdzieś gdzie nie ma
nieba i żadnych ofert w promocji;
są za to ścieżki i trochę emocji
do pokonania za granicą zimna.
Policzyłem stracone niedokonane kroki
bolały;
doliczyłem ból po skrzydłach, stracone
niezbędnie;
obliczyłem ile wersów po puentę
niepotrzebne;
podliczyłem uczucia i sny
może warte;
zakończyłem liczenie na zakrętach
są! czy nie ma? kogo to!
Okazało się, świat stworzył coś lepsze
takie miejsce, z niego nie ma gdzie uciec,
nie ma gdzie siąść tam, za to można ulec;
i śpiewać, i poczuć się od ptaków gorszy.
Marzenia okazało się, są: tuż, wśród obłoków
nie są czyjeś, są tym na co skazał je los.
....................................................................
Slawrys, 15 march 2015
Spotykam czasem niebo obce
i ziemie tak odległą, jak Antypody.
Jest tam kilka miejsc, gdzie kwiaty
uschły wiosną jeden po drugim,
czekały w odruchu nieludzkim
i przegrały z czasem co zabija na raty.
Spoglądam czasem na niebo i nie wiem,
ta ziemia jest zbyt odległa i nie do odkrycia.
Zabijanie przez czas jest takie uczciwe,
nie każe cierpieć razem z uczuciami.
Potem i nie chce pastwić się nad snami,
zwyczajnie pokazuje: to fakty krwi chciwe.
Nie sięgam marzeniami do ich nieba
zwyczajnie patrze na ziemie i już jest obca.
...............................................Slawrys...
wersja druga:
Spotykam w godzinach życia, niebo obce
i ziemie tak odległą, jak Antypody.
Jest tam kilka miejsc, gdzie kwiaty
uschły wiosną jeden po drugim,
czekały w odruchu nieludzkim
i przegrały z czasem co zabija na raty.
Spoglądam ukradkiem na niebo i nie wiem,
ta ziemia jest zbyt odległa i nie do odkrycia.
Zabijanie przez czas jest takie uczciwe,
nie każe cierpieć razem z uczuciami.
Potem i nie chce pastwić się nad snami,
zwyczajnie pokazuje: to fakty krwi chciwe.
Nie sięgam marzeniami do ich nieba
zwyczajnie patrze na ziemie i już jest obca.
...............................................Slawrys...
Slawrys, 24 november 2014
kilka wydarzeń lubi trwać
poruszać się bez zahamowań
od tamtego wczoraj, sprzed lat
do tych marzeń nieutrwalonych
obiecana przyszłość bez wartości
odbiera słowom i zdaniom sens
kierując się wyrokiem cierpienia
nikt nie może przecież żyć i być
wbrew hierarchii i czyjejś władzy
nieobiecane szczęście rozwija temat
zaprasza wspomnienia do gry
o te kilka faktów i uczuć co istniały
stworzone na potrzebę tu i teraz
obrały styl nierozpaczliwy, bez żalu
roześmiały się w twarz wyrokom
i pobiegły tworzyć świat, taki z miłością
Slawrys, 14 november 2014
coś jest twarde
pełne czasu
i śladów
to mchem obrosłe
a czasem mokre
gdy z mgły wynurzy się
nie chce do nieba
lubi być na ziemi
częścią potknięcia
Slawrys, 3 november 2014
próba złapania oddechu
kończy się, już po nocy letniej
przymrozki przygruntowe
nie są wstanie przykuć do ziemi
uczuć i tych myśli
podniesione z kolan chodzą
zbierają ślady tego co warte
przetrwania kolejnego sezonu
i kopią te liście idąc bezmyślnie
to nic że upadłe, i trącą pleśnią
i kolory już całkiem nieważne
może użyźnią czas przyszły
Slawrys, 30 october 2014
życie jest jak półsieroctwo
czasem normalnie zryte
możesz uczucia oglądać
nie przeżywając
tylko słowa martwe
zapisuje co rocznice
to był Tato tylko dla mnie
jedynie martwe słowa
ciągle za mną chodzą
ty sieroto
ale to ludzkie i proste
zamknąć oczy z ulgą
Slawrys, 15 october 2014
droga wypełniona dobrymi słowami i chęciami
wiła się i pięła do nieba tak by ziemie zostawić
i jej troski, i te kilka łez co boskie
co popłynęły z nurtem pobocza
na tyle głębokiego
by zapomnieć się
nie oglądać
i nie trwać
tylko uczucia zbyt słabe by upaść i stoczyć się
pod prąd poszły, marzenia ciężar porzucając
nie nazwały tej drogi głosem serca
ni Twemu imieniu nie dedykowały
zwyczajnie wolały
iść dalej i wolniej
by dotrzeć
do lepszego
jutro na tej drodze, takie jak dobro i zło
pełne kompromisów i przepowiedni
tylko szczęście wciąż w zasięgu słowa
jest za ostatnim zakrętem i znaczeniem
...Slawrys... (14-10-2014)
Slawrys, 6 october 2014
nigdy nie jest
nie jest
za późno
wystarczy spojrzeć na śmierć
z lotu duszy wolnej
co olewa przy okazji
tych kilku oszustów
tych złodziei życia
oni i tak cudzych bogów nie mają
a to fałszywe świadectwo
przeciw bliźniemu po to dali
by nie obronił się przed sądem
co orzeka winę a nie prawdę
jeszcze polatam nad obłokami
splunę bez celu i wiary
że upadnie sprawiedliwie
i tak na ziemi nie ma to znaczenia
ich system nie wart prawdy i życia
jest za późno: żyć
nie jest: umrzeć szczęśliwie
Slawrys, 28 september 2014
z wyboru w systemie
najfajniejsze jest czekanie
bo wolność musi nastać
jeszcze dopadnie jesienna
ta depresja propagandowa
choć to ścierwa
mendy z łańcuchów spuściły
żrą tak dzień po dniu i podgryzają
by udowodnić to co wymyśli
kilka dewiantek i zboków
by życie było bez wartości
życie wśród nich bez wartości
za to marzenia są zawsze ciepłe
i nadzieja umiera sensownie
i wiara czeka za zakrętem
i miłość jest o oddech
Slawrys, 30 august 2014
trzy kolory mi się objawiły
zestarzały, zgniły, obumarły
no i co z tego, skoro określam
to co jest kolorem wiosny
co zamienia zimno, co rozmienia
ciepło na kilka uczuć
nawet kolor lata został nazwany
i jest w snach i w kliku owocach
co rwane tylko smakują
w tych chwilach z gwiazdami
tylko zagubiony kolor jesieni
sam nie wie co chce
to się za zimnem ogląda
to znów chce poparzyć na sercu
z tych trzech kolorów tylko rozumie
że bieda ma kolor słów żywych
Slawrys, 30 august 2014
świt to najczęściej
taki stan w którym
nie ma miejsca na marzenia
dopada cie realny i gorzki smak
nawet można się doczekać
pierwszej krwi
choć nieostatni zew
to szansa na ucieczkę
na ten świat co czeka
no to cierpliwość ma swój sens
wolność nadejdzie
Slawrys, 9 august 2014
oni byli stadem
ja hierarchii szczebel
niebo zasłania wciąż
ich świadectwo cierpienia
przykrywają nim
to na co już nie mogą patrzeć
sumiennie udając, to nie oni
sam tego chciał
a ja cierpliwie czekam
wiem, tu nic nie było moje
będę za to odchodził szczęśliwy
byle dalej i jak najszybciej
po prostu uciec im
do tych kilku uczuć i chwil
ukryte czekają i są
Slawrys, 30 july 2014
mówią: głupota nie boli
a ja nic nie czuje
no trochę blef
czuje przecież obrzydzenie
dotyka mnie ich
codzienny przekaz
poświęć cierpienie
bądź świadectwem
a może to gdy dotyka głupota
to ból już daje sobie spokój
rozumie że i tak nie masz szans
inaczej cie stado nie dotknie
Slawrys, 29 july 2014
nadzieje dawali fałszywą bo darmowa
ale i straszyli, potem cie wyszydzimy
będziesz po operacji bezbronny
to zabieg bardzo niesumienny
jednak zaryzykowałem, może jednak
skalpel zrobił swoje, tak od krzyża
zamontowany implant miał sprawić
kręgi już nie będą się ścierać
szczęśliwy czułem się lżejszy
nogi same niosły, nie czuły po staremu
nie znałem tego uczucia nowego
tamto było od zawsze przy mnie
dałem radę przepłynąć kolejne metry
i z każdym dniem kroków przybywało
ale już nie dałem rady, przegrałem
z szyderstwami stada i ich wyrokami
rywalizacja z nimi o każdy krok, ruch
nie masz prawa chodzić, żyć, masz odejść
na szczęście część ludzi była dobra
ale stado swoje, podżeganie - przedawkuj
zrób to! zrób to! zrób to! zrób to
trwam już trzy lata, choć poddałem się
kilka razy wymusili i wyegzekwowali co chcą
pomimo trwam, ale kiedyś ucieknę im wolny
wiem że nie mam z nimi szans za życia
ale tam po śmierci, będę miał swój świat
pełen miłości i dobra, tam nie sięga
nienawiść stada i ich intrygi
nie poświęcam nikomu cierpienia
czuje tylko paraliż ciała i osłabienie
i serce wyrywa się, chce wolne być
w innym świecie, mieć swoje miejsce
Slawrys, 9 july 2014
zabolała ich prawda
usunęli to co niegodne ich oczu
a to tylko porównanie
uraz kręgu L-5 nie wymaga leczenia
a w razie paraliżu
eutanazja z ludzka twarzą
a jest gdzieś świat
uraz kręgu L-3, leczyć i pomóc
ukarać winnych faulu
cywilizacja czymś się musi różnić
a wiocha musi zasady przestrzegać
Slawrys, 4 july 2014
martwy za życia
potrafię tylko liczyć
niepotrzebne dni
każda chwila choć bezcenna
staje się walką o nic
jest zielona zgnilizną
i niebieska zimnem
a obiecali!
cóż; naiwni są po to
by ostatnie marzenia
mogli skonfrontować
Slawrys, 25 june 2014
każda chwila ma swoją wagę
taki ciężar
co pozwala ucieszyć się
gdy poczujesz szanse
to nie ucieczka
to upragniona wolność
nawet skowyt stada
i jego kły wbite w serce
już od lat nie bolą
choć jadem zakraplane rany
to nie ma już cierpienia
jest za to szansa na dobro
zamknę może dziś
a może jutro oczy
Slawrys, 2 june 2014
to nie było przebudzenie
zwyczajnie czekałem
wiedziałem
poczuje te chwile
ukłucie i zapomnienie
wolność!
jednak przebudzenie
niestety organizm przetrwał
nie wiem po co
przecież świadomość cieszy się
odejdzie do lepszego świata
to po co te kolejne dni dla ciała
i beznadziejna cierpliwość
trwanie dzień po dniu
Slawrys, 12 may 2014
dziwny stan
przedawkowanie prawdy
żaden oddech nie boli
nie boli niepotrzebna chwila
trwa czy nie, jest lekko smutna
przeznaczenia się nie unika
a nawet nie uniknie
spójrz ile uczuć
i tam ... i nawet tam
przecież miały cię ominąć
przepowiedzieli i zrobili co potrafią
a ty tylko potrafisz czekać
Slawrys, 1 may 2014
cena przetrwania .. jest
jak codzienność bezduszna
każde krwawe wczoraj
nie chce marzyć o jutrze
śni o wolności
o innym świecie
otwiera oczy, a tu kolejny dzień
taki sam, a nawet gorszy
Slawrys, 21 april 2014
cud nie stał się
kolejna szansa
a to tylko symboliczne
zmartwychwstanie
a mogłaby ta nadzieja
powstać i być nowym dziełem
jest codziennością
bo czekać na koniec
to zrozumieć
przyjdzie czas i twój
tylko zamiast wniebowzięcia
nastanie czas wylizywania ran
Slawrys, 14 april 2014
skazali ludzi na odwzorowanie
a przecież to nie miłość;
to cierpienie, a nawet męka
trwać wśród obietnic
o wolności, o wykupieniu
tylko rany krwawe
nie mają tej mocy
bo on cierpiał za nas
bo on cierpiał
bo go skazali
bo tak wybrał tłum
a ludzie urodzili się
bo potrzebni następcy
i kilka świadectw
o smaku krwi
Slawrys, 8 april 2014
odwiedzasz od czasu do czasu
udając głupie życie, a może mądre
zaglądasz w oczy z uśmiechem
szept wciskasz w zimne uszy
odejdźmy! dopóki droga kamienista
gdzie nikt kłamstwem nie opluje cie
tu jako tryb możesz tylko czekać
marzeń nie oddadzą ni straconych dni
walczyć nie mogę, nie mam siły
łudzę się licząc każdą chwile
przez pół, a nawet na ćwierć
ale to i tak ułamek, a nie całość uczuć
dlatego daj mi szanse na następny świt
może przez noc zapomnę, i tak odejdę
Slawrys, 3 april 2014
bardziej boli trwanie
jak sam ból
bo to dziwny stan
boleści nie bolącej
niby powinieneś cierpieć
a czujesz tylko odrętwienie
i żal z kolejnego poranka
nadzieja zaśnie wieczorem
jej wszystko jedno
wie że jutro będzie
takie jak los kalekich marzeń
Slawrys, 20 march 2014
krótka radość
może to ostatni skurcz
przez chwile wymiary
straciły
realny kształt
ale to nie wolność
nadal czekasz
oni odebrali sens życiu
za to stworzyłem inne niebo
kiedyś nadejdzie
Slawrys, 7 march 2014
przekrzyczeli cisze
pokonali salwę cierpienia
a potem okazało się że to konflikt
każda strona walczyła
o to co w jej cywilizacji brakowało
a ziemia spijała głos niebios
o kolorze zgodnym z propagandą
ale to już nie jest to samo
co śmiech
i nie ten rytm marsza żałobnego
kiedyś odkopali w innym regionie
okopy sprzed lat .. była amunicja i coś więcej
jedynie trupów nikt nie znalazł
są jak zawsze w statystykach
Slawrys, 2 march 2014
przeminęło zimno
nie, to doczekałem
kolejnej fazy cierpiętnictwa
teraz powiedzą
dlaczego nie idziesz
i nie żyjesz
byłeś nikim to i umrzesz nikim
tylko tego dotrwać
trzymają się kurczowo mendy
i głoszą trzeba w życiu wycierpieć
to i cieszy kolejna wiosna
będzie można spojrzeć
na koniec świata z perspektywy
odchodzących marzeń
Slawrys, 15 february 2014
mija kolejny sezon zimna
ale zapowiadają: to nie koniec
wróci jeszcze nie raz!
co z tego!
nie ma sensu kolejny poranek
minie luty, a ja się nie doczekam
będę myślał: to ostatni sen
czasem budzę się w nim
słodko w ustach
i dziwnie serce kołacze
jest szans na szczęśliwy
ostatni poranek
i wolność!
Slawrys, 13 january 2014
to nie dzień minął
to kolejne noce,
a jeśli to nie styczeń
a tylko początek
czekania na koniec;
ostatni wieczór
podobny do reszty
kiedyś nie przyjdzie świt
będzie wolność, będzie
Slawrys, 6 december 2013
dzień minął
nawet grudniowy
liczyłeś ostatnie dni
a czekasz bez sensu
mija 3 lata i wcześniejsze 3
i całe 40
a ostatni dzień wciąż oszukuje
tylko obiecuje
Slawrys, 3 november 2013
świętować zmarłym
nie pozwalają
mają zbyt krótką pamięć
lepiej niech żywi
staną na ich grobach
i wyrzucą z pamięci
tych
co dzięki ich
wydatniej pomocy
szybciej odeszli!
życie to dar, a śmierć prezentem
Slawrys, 24 october 2013
zwykłe miejsce
zaczyna być cudem
gdy jest zawsze takie samo
jak to uczucie poznane wbrew
nie jest to żal
ani smutek, nostalgia
to lepszy czas dla tamtych
dni co czekały spełnienia chwil
to wersja nieba
pełnego zimnej bieli
nie mrozi życia i szczęścia
zostawia wolne miejsca na sny
taki gest ciepła
pokazać tak nadzieje
by każdy następny dzień
był wiosennym roztopem myśli
Slawrys, 11 october 2013
z łez i tamtych myśli tak się układają
pięknie chwile miłości niepoznanej
takie są te skutki uboczne bycia
wśród ich owoców
wśród ich ofiar
z sumienia potarganego wiatrem znaczeń
najprościej wyegzekwować piękno śmierci
to nie kolor purpurowy, to żałoba po marzeniach!
Slawrys, 5 october 2013
pierwsze przymrozki
ostatnie sny
nie zmieniają
stanu skupienia,
wypełnić pustkę
ich oszustwami
czy swoim
zapomnieniem i wybaczeniem,
to tylko cena
za twarde prawa bagna
Slawrys, 11 september 2013
to nie był zwykły dzień
wreszcie dostałeś wybór
odejść z tego świata
uśmiech pożegnał wspomnienia
i ręce wyciągnąłeś do marzeń
a jednak to nie był koniec
jak zawsze zabawili się
twoim kosztem
przez kilka chwil czułeś
wolność!
stan bliżej nieokreślony
bo obcy dla tych co budują
marzenia bogom tego świata
jedyna pociecha
uciekniesz im kiedyś
Slawrys, 3 september 2013
...zamknąć można wszystko
w czterech ścianach pustki
będzie boleć czasem
tylko ściany nieme!
potrzebny dzień bez miłości...
Slawrys, 15 august 2013
bo jutro będzie takie jak zawsze
bez wiary w miłość!
bez miłości do wiary!
bez uczuć do wtedy!
bez tego co potrzebne!
za to zawsze będzie cena!
za jutro jakie będzie, jak zawsze!
może żywe, a może od dawna martwe
Slawrys, 24 july 2013
zobaczyć wyobraźnią wolność
poczuć radość samotności,
gdy tylko wiatr jest w stanie
zburzyć kierunek myśli,
takie niebo i szczyty
dają szczęście,
móc być więźniem marzeń
a nie życia ....
Slawrys, 10 july 2013
cmentarz sumienia naszkicował czas
bo trzeba walczyć, rywalizować!
niewolnikom można, obiecać wolność
gdy zniewolą innych,
choć ci co zginęli wtedy
nie maja koszmarów takich
jak ci co żyją i smutno:
patrzą na jutro
kto winien, że piękny strumień krwi
wsiąkł spływając z gór zielonych
a przemilczał go las i ludzie
dopiero rzeka czasu
udowodniła, że rządź i dziel
sprawdza się gdy trzeba
okraść marzenia
z ludzkich uczuć
upamiętnić was! tych co nie wiedzieli
dlaczego giną, nie potrafię
każde miejsce dla mnie obce
jedynie wam śmierci zazdroszczę!
tylko pamieć zostawić chce innym,
życie to dar jaki odbierają żywi ... żywym
Slawrys, 8 july 2013
tłum zawsze udowodni
że czarne to odcień bieli
ich pogarda dla życia
w cierpieniu pląsa
będziesz tylko kolejnym
ogniwem
brakującej teorii
że odpuszczenie to
kopnięcie stołka
byś był świadkiem
własnego wyroku
wykonanego w ramach
winy bycia człowiekiem
Slawrys, 26 june 2013
to nawet nie był smak rozczarowania
zwyczajnie zawaliło się niebo,
zahaczone o pobocze uczucie
nie czekało kolejnych poranków,
Twój oddech został na policzku
nie będzie następnych
ale pamięć ust i ciepła
oswoiły mnie z samotnością
Slawrys, 22 june 2013
opłukać chęci z przekory
pod bieżącą wodą
tak by dłonie zachowały
czystość
wśród gron myśli
zachowały się uśmiechy
do wczoraj,
dziś,
jutro,
by trwanie zachowało świeżość
a przeszłość, gdzieś tam!
Slawrys, 1 june 2013
można przejeść życie
nie wiedząc
co to miłość
gdy jednak dzieci spotkasz
radosny śmiech
już nigdy nie zapomnisz
że istnieje szczęście
trwa krótko, ale jest
namiastką nieba w piekle
przetrwasz dzięki nim
Slawrys, 25 april 2013
wyobrazić sobie koniec wiosny
ostatnim kwiatom odechce się być!
taki czas nadejdzie ...
wtedy jednak zaowocuje uczucie
wszystkimi kolorami i smakami
od kwaśnego uśmiechu po słodki
zerwany z drzewa życia
aż po owoców kres
Slawrys, 20 april 2013
suchy ląd, wyłonił się z resztek marzeń
dzieląc świat na przyziemne niebo i sny,
miał tam jeszcze powstać ogród ciszy
tak, by każde nowe myśli mogły ożyć
jednak te stare znoszone uczucia
nie chciały tworzyć pomimo wiosny,
zbierały się zawsze gdzieś pośrodku
ciepło wspominając, a nie czując go
z wilgoci potrafią jeszcze wycisnąć
w ramach skruchy, zabłąkaną łzę
skierować na właściwe tory szczęścia
by nawilżyła, te miejsca co nadają się
na chwilowy przystanek dla słów
co określi krainie cierpienia mur
za którym z serca tylko spijać będą
ci co potrzebują okruchów miłości
Slawrys, 7 april 2013
jest takie danie główne
co wydaje się życiem
konsumuje każdy dzień
wylewając resztki
na potem
aż obrzydną
zabierze wszystkie myśli
w jeden wielki zaułek
nie zostawia nic prócz
smaku wspomnień
co będą
aż obrzydną
Slawrys, 27 march 2013
zamknęli drzwi do serc
zapomnieli że uczucia
wyrzucają z życia
niepotrzebne nikomu
pokój był z nimi
dopóki się nie dowiedzieli
inni
Slawrys, 7 march 2013
nie mam umiarkowania gdy każdej zimy
zaczynam rozliczać wiosnę z nadziei
co życiu wcisnęła marzenie o cieple
czerpanym pełnymi dłońmi z nieba
tak! pamiętam każdy sen gdy jestem
ostatnim przymrozkiem co skuwa zieleń
odpuszczam wtedy wszystkiemu co żywe
niech śmiechem radości budzi świat
patrze tęsknie na wszystko co będzie
kwiatem szczęścia skąpanym w kolorach
gdy wszystkie zapachy przypomną o lecie
co poprzedzi nowy szelest jesieni
i tak powstanie klimat umiarkowanego
szaleństwa co zmrozi i tak puste serce
a otworzy każde marzenie na uczucia
ukryte w wiosennych roztopach myśli
Slawrys, 26 february 2013
to był poranek dnia dziwnego
czas zatrzymał się na dłużej
bez celu siadając przy stole
nie podałem mu nic
prócz marzenia!
on uśmiechnął się
spojrzał na wyplatany kosz
pełen ziemi
a może pełen życia!
sam już teraz nie wiem
bo on zakwitł pięknem!
biały kobierzec obsypał myśli
obudził szczęście i uśmiech
pobiegnę do nieba
podzielę się z wszystkimi
nowym uczuciem co zatrzymało czas
na ciut dłużej jak łzy radości
Slawrys, 7 february 2013
urodzić się to nie tylko pech
to smak piekła, ale i piękna
marzeń co istnieją do ostatka
do ostatniego dnia wierzę i marzę
więc warto spróbować umrzeć
wbrew złodziejom uczuć
na trzeźwo, bez alkoholu
bez narkotyków, ale z słowami
”będziemy prześladować cię, aż
dojdzie do tragedii”
to nie tragedia odkręcić gaz
umrzeć z waszych rąk
stężenie dopuszczalne przekroczę
ale to wy zabijacie za życia
a ja odnajdę mój dom i miłość!
Slawrys, 25 january 2013
całe życie potrafisz budzić się
opowiadać o wolności
co jest ukryta w zniewoleniu
bo z nędzy się nie ucieka
to my rozdajemy uczucia
ty możesz tylko smakować
nałóg co pożre twoje marzenia
a nadziei zamknie oczy
co z tego że ty tylko lubisz
tonąć w zapachach lawendy
potrafisz w bzach zobaczyć cud
co jest jaśminowym zawrotem głowy
to my cywilizacja i przeznaczenie
dajemy takie szanse żywym
na jakie tylko trupy po nich
potrafią cieszyć się że odeszły!
Slawrys, 25 october 2012
w równoległych światach już
nic nie jest doskonałe
odkąd pojęcie samo siebie przeszło
malujemy jeszcze poranki
w kolorach zieleni
tylko ktoś rosę zsyła
... dlaczego czarną?
wszystko dzięki temu
podobno jest tradycyjne
jeszcze zapomnę zamknąć
okna przed sumieniem
tych sprawiedliwych prawych
tfu tych cudownie zgodnych z prawem
co mają wyznaczony kurs
z tego do tamtego świata
powrotnych biletów już nie ma
sponsor rozdał nie swoim klakierom
więc zostanę pomiędzy
targany za wszystko co nie nasze
na koniec tylko narysuje fujarkę
co zagra wam pożegnalnego marsza
Slawrys, 23 october 2012
usiąść na skraju człowieczeństwa
nie raniąc zwierzęcych marzeń
wydaje się tak proste
wytyczyć w wyobraźni granicę
gdzie widok nieziemski
na wszystkie uczucia
umieścić parę gwiazd w symbole
wmawiając sobie i wszem
to zaszczyt wśród nich
odrobinę szczęścia jednak ukryje
w odległych galaktykach
będą warte odkrycia
Slawrys, 12 october 2012
próbujesz nadziejo mamić marzeniami
patrz tu są chwile
tam zapomnienie
tu trochę wspomnień
i słowa o nas
wypowiedziane jak toast myślących
inaczej od ogółu
gdy kielich był pełen
a pustkę dopiero
zaczęliśmy tworzyć
dziś rozlewa się wszędzie lepki trunek
co miał być esencją
zakamarków życia
a wypełnił duszę
martwym gestem
jedynie kalectwo ma swoje pięć minut
czeka spełnienia
w czymś lepszym
jak uczucia sprzedane
na wolnym rynku bez ceny
Slawrys, 4 october 2012
znaleźć świątynie poświęconą
wszystkim uczuciom porwanym
nie jest zbytnim wysiłkiem
jednak z rozdartego na czworo
upleść warkocz trwalszy od cierni
już będzie wartością i sztuką
jedynie serce jak zawsze smętne
patrzy na pułapkę myśląc o czasie
podarowanym ku wspominaniu
czy warte te tysiące słów miłości
skoro jeden ból tworzy wir cierpienia
za cenę ostatniej myśli: kocham
Slawrys, 30 september 2012
cierpliwie wędruje
po wszystkich nitkach
co oplotły wspomnienia
ukryte gdzieś w tamtym śnie
tworzę krople rosy
jako pamiątkę po łzach
tak by jesienna mgła była
nadzieją że jest jakieś życie
w pułapce marzeń
odgrodzonej wyborem
tego co dobre dla ciebie
a co dla mnie tylko trwaniem
Slawrys, 24 august 2012
zostały gdzieś w pamięci ślady
jak lampy zapalone wieczorem
by półmrok tęsknoty rozświetlić
wydarzeniom nadać radość tego
co połączyło tamte brzegi wtedy
gdy mostem szły w świat serca
to miał być taki spacer jak inne
jego czas miał ograniczyć świt
i wołanie o rozsądek w uczuciu
jednak życie pobiegło inną drogą
pozostał tylko co wieczór ten sam
kierunek powrotu do wspomnień
Slawrys, 19 august 2012
zabierają się myśli za malowanie
tworzą marzenia o miłości
wy znów wolicie w przemijaniu
usadowić zwiędły fragment
jako sens cierpienia wśród was
więc jakie piękno stworzyć mają
ci co chcą tylko życie polubić!
Slawrys, 15 august 2012
jest tyle wspomnień co chcą się zatrzymać
w tamtych czasach gdy zasłuchany
biegłem pośród marzeń
świat chciał walczyć o każdy kawałek ziemi
co pod stopami uginał się mymi
by nowe jutro wskrzesić
dziś spoglądam w inne niebo pośród myśli
nie żebrzę o łaskę kłamliwych ust
prawdą jest tylko dziś
móc zerwać się do lotu ponad codzienność
pożegnać te nienawiści świątynie
podążyć za miłością
odnaleźć sens szczęścia przy Tobie
Slawrys, 4 august 2012
ludzie potrafią tworzyć cuda
wiadomo nie każdy dostąpi zaszczytu
ujrzeć i odczuć co to znaczy system
uwierz że to zaszczyt zostać
częścią ich genialnych obyczajów
przecież mendy potrzebują krwi
zgadzam się z tobą: paranoja
nazywać obyczajami vel tradycją
pedofilskie praktyki i dręczenie
jednak w każdym szaleństwie
jest trochę racji i szczypta smaku
no ale głupota jest ponadczasowa
więc nie rozpaczam nigdy gdy czuje
że jest szansa na szczęśliwy finał
przecież to tylko wolność od nich
Slawrys, 4 august 2012
czy warto pisać ostatni wiersz?
taki byście ucieszyli się
że go czytacie nie znając ceny!
dla mnie ma większą wartość
zasypiając wymarzę sobie
że go czytacie uśmiechając się
wzruszeni pomyślicie że kochał
ale zasłużył na samotność
nie potrafił się przeciwstawić stadu
tak już jest w naturalnej eliminacji
jako ofiara mam pewny
bilet w jedną stronę w inny świat
nawet się cieszę i zaszczyt to nie lada
nie być zaliczanym do Was
podążyć wreszcie za marzeniami
tam już nic nie odbierzecie
Slawrys, 2 august 2012
zobaczyłem kiedyś takie piękno
niezbyt może towarzyskie
ale lubiące podać dłoń samotnym
czasem myślę o nim jak o druhu
co szedł przez życie kulawe
a nie podłożył nogi jak człowiek
czuje że ostatnie dni i trzeba odejść
zostawić za sobą smak uczuć
i tamte marzenia co kiedyś były mną
choćby i po tamtej stronie odebrali
reszcie nieba sens istnienia
warto będzie umrzeć i zapomnieć
zostawię jeszcze na drogę myśli
o takich wszystkich cudach
co się zdarzają od czasu do czasu
Slawrys, 28 july 2012
są takie miejsca gdzie poranek
wita zapachem ciepłego chleba
schowa smutek nocy pod stół
nakryty codzienną radością
jak zawsze są i świeże kwiaty
znajdą swe miejsce szczęśliwe
choć jutro wróży im uschnięcie
widzą piękno tej chwili co jest
co z tego że kiedyś siądziemy
pojedynczo do wspomnień
przy tamtym stole zdarzało się
czasem tyle cudów i uczuć
pozostaną na zawsze im wbrew
Slawrys, 19 july 2012
w tym świecie liczy się każdy kamień
można go użyć w ramach miłosierdzia
by zadać cierpienie bo potem niebo
ale czasem znajdą one na tyle wody
by dno strumienia wyłożyć dla wygody
co by w bagnie nie grzęźli przechodnie
choć mostu nie budują to jednak kuszą
by stopami przejść po ich chłodzie
nie kalecząc skóry tam nie ma kantów
wszystko wygładzone z uczuciem
tak by żadna myśl nie bolała tych
co patrząc w toń zobaczą marzenia
ukryte w słońcu i tamtym niebie są
choć może odpłynęły nie czekając
i tak będą w tym sercu co zawsze
Slawrys, 15 july 2012
tyle opowiadałaś o wschodzie słońca
co zza tamtych wspomnień szarych
miały zmienić chłód myśli w radość
teraz nie wiem czy to z rosy powstało
tyle wody co sprawia że życia sens
ukrył się w tym samotnym uczuciu
pewnie potoki słów co spijałem z ust
co kiedyś tak płynęły cudną melodią
zmieniły się w prawdę o miłości
to miał być zachód słońca co opowie
o ostatnim pocałunku ukrytym na dnie
tam schowany przetrwa ciszę i śmierć
Slawrys, 2 july 2012
zastanawia mnie sens wyrzucenia
wszystkich kwiatów z ogrodów
czy to tylko po to by odebrać ostatnie
wolne marzenie co łączy ziemię i niebo!
a gdy zabijecie ostatnie marzenie
czy świat ustroicie resztkami sumienia!
pomalujecie słońce w barwy kłamstwa
co na wietrze nie zaśpiewa treli ptasich!
i tak znajdą się ludzie co wam uciekną
będą wolni z wiatrem okrążać ziemię
z rosą o poranku złapią uczucia radosne
pomalują miłości rumieńce na policzkach
nie będą dla was cierpieć a tylko kochać
Slawrys, 30 june 2012
jak zawsze znajduję chwilę
taką beztroską
ukrywam w niej tamten świat
pełen radości
nie wiem czy był on wart
moich marzeń
ale zostawił wspomnienia
innego życia
stworzonego na obraz ten
i na podobieństwo
a że już myśli nie błądzą
wśród tych barw
odejdę kiedyś szczęśliwy
choć za cenę
marzenia a nie przeżycia
Slawrys, 28 june 2012
i co z tego
że ten świat odchodzi
kwiatom uschnąć
każecie z braku wody
tak szczerze
to nie ma komu podlać
dodać trochę
w ramach odruchu serca
nie aż tak
dbać pielęgnować chuchać
zwyczajnie
pozwolić żyć i umrzeć
z szczęściem w marzeniach
z uśmiechem na sercu
z smakiem roześmianych ust
z tamtym wczoraj się rozstać
pozwolić żyć i umrzeć
Slawrys, 25 june 2012
są takie rzeki co schodząc nad brzeg
nie spotkasz tego samego wspomnienia
ale czy to znaczy że krew tędy nie płynęła
w krainie morderców i złodziei marzeń
można w procesji pedofili gloryfikować
cieszyć się krzywdą i zniszczonym życiem
kłamczuchy dadzą jak zawsze świadectwo
i odpłyną marzenia w świat nieznany
gdzie miłość spotykasz wśród codzienności
w innej chwili co jest czystą wodą życia
i co z tego..... i co z tego że po śmierci
Slawrys, 20 june 2012
nie wiem czy to jest zazdrość
ale jesteś częścią piękna
gdy kolorową łąką myśli i snów
wędrujesz tam wśród kwiatów
może taka jest właśnie zazdrość
gdy możesz każdego wieczoru
otulić sny płatkami rumianków
nie sięgając nieba tworzyć obłoki
dlatego pewnie tak zazdroszczę
że z rosą o poranku witasz dzień
możesz lecieć do słońca świtem
dając uśmiech i trochę szczęścia
Slawrys, 10 june 2012
po zielonym już nie spaceruje
żadna myśl poplątana metaforą
poszła wzdłuż wody nurtu
ale nie topić smutek
odnaleźć most
przesada!
mostek?
usiadła na brzegu myśląc o tym
że w tym ogrodzie słów nie płyną
żadne obietnice o czekaniu
na to co będzie zrywem
wielkim uczuciem
przesada!
uczuć?
bez odpowiedzi możemy kochać życie!
Slawrys, 9 june 2012
tlą się takie chwile w życiu
beztroskim wspomnieniem
podobnym do blasku światła
nie są niczym szczególnym
nawet do marzeń nie sięgają
stoją cicho czekając aż zgasną
wypalone myślami tęsknymi
dają wspomnieniom nadzieję
że tu i teraz też kiedyś istniało
Slawrys, 8 june 2012
portret codzienności
choć szary wyrywa go blask
tak
taki ognik co aż tak nie parzy
co nadaje uśmiechowi kolory
nie
niewyraźny profil tego co można
szkicować o uczuciach starych
może
możemy zerwać kraty myśli
wyrwać wypalony knot kopcący
jednak
a jednak sączy się z ścian
jad tłumu co woli cierpienie
proszę
więc proszę bardzo nie ma łez
nie ma bólu bo to tylko zapomnienie
bo było życie
Slawrys, 3 june 2012
zatrzymane chwile piękna
znów nie oszczędził czas
choć podarował uśmiech
gdy rosą podlewane kwitły
teraz czeka na rozstanie
świeżość myśli targając
kolory chce w mgle topić
co w tle przeszłość zatarły
zostawia tylko uchylone
marzenia o przyszłości
choć kruche były nadzieją
odnajdą się co wiosnę
Slawrys, 2 june 2012
chcąc zapomnieć o kolorach
zaszyłem się w gęstwinie
co tylko ciepło słońca znało
z czasem promienie kłuć chcąc
zaczęły rozgarniać liści zieleń
pąki wysypując na widok wszem
tak zamiast ciszy i mroku patrz
rozkwitło znów tysiącem płatków
życie barwne co marzenia budzi
oddycha znów nim przekwitnie
zatrzyma się chwilę w pamięci
przetrwa wśród wspomnień
Slawrys, 13 may 2012
gdy zamieszasz zielenią
wśród odcieni błękitu
nie odbieraj kwiatom bieli
zakołyszą brązem łodyg
zaśpiewają nutą barwną
wyrwą każdy kolor tęczy
będą cieszyć zawsze
Slawrys, 11 may 2012
zapach ciepła rozlewasz
topiąc myśli w kolorach
nie karzesz łzami oczy
wiatrem nie osuszasz ich
pozwalasz tylko szeptem
nucić o tęsknocie marzeń
zabierasz każdą chwilę
kiedyś wszystko oddasz
w wspomnieniach
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
19 april 2024
The VoyagerSatish Verma
18 april 2024
ItinerantSatish Verma
17 april 2024
Nim kur zapiejeJaga
17 april 2024
Between Done And UndoneSatish Verma
16 april 2024
Przed zmrokiemJaga
16 april 2024
1604wiesiek
15 april 2024
I RememberSatish Verma
14 april 2024
....wiesiek
14 april 2024
I Am You AreSatish Verma
13 april 2024
Zapach czereśniJaga