ZGODLIWY

ZGODLIWY, 13 march 2014

Nieodwaracalne

Jak?
Przecież wciąż patrzę w twoje oczy, zalane zwątpieniem, czy świat cię zaakceptuje, zrozumie przyjmie do siebie. Oczy pełne lęku przed jutrem, tym co niesie ze sobą i tym czym może zranić Obciążyć zmęczoną już psychikę. Które szukają zrozumienia, wsparcia i akceptacji już (... więcej)


number of comments: 7 | rating: 8 | detail

ZGODLIWY

ZGODLIWY, 7 february 2013

KTÓREGO PRAGNĘ

Widuję go często. Właściwie to regularnie. Lubię słuchac jego głosu i podoba mi się w nim wszystko. Jest taki władczy, dostojny. Przystoiny i taki... męski.
Tego dnia postanowiłam pójść na całość. Chciałam, żeby nie tylko mnie zauważył ale zrozumiał, że nie jest mi obojętny. (... więcej)


number of comments: 2 | rating: 3 | detail

ZGODLIWY

ZGODLIWY, 11 january 2013

Roszczeniowo

Właściwie nie wiem gdzie to można wstawić. Wrzucam tu:


ROSZCZENIOWO

Napiszesz coś dla mnie?
       „Koń”

Może włożysz w to więcej energii?
       "Koń galopuje”

Oj, ja nie o tym. Pisz do mnie obrazami.
       „Czarny koń galopuje
       w (... więcej)


number of comments: 3 | rating: 4 | detail

ZGODLIWY

ZGODLIWY, 6 january 2013

NAPIĘTNOWANI

SCENA 1
Aktorzy ubrani na biało wchodzą na scenę. W różnym tempie i stylu. Zatrzymując się plecami do widowni. Po wejściu ostatniego, zaczynają rytmicznie klepać się w udo. Najpierw powoli i cicho, natężają i częstotliwość i siłę uderzeń. Odwracają się kolejno i krzyczą:
- Sukces! (... więcej)


number of comments: 7 | rating: 5 | detail

ZGODLIWY

ZGODLIWY, 17 december 2012

ROZDZIAŁ VI "Nienormalny, bo normalny wśród nienormalnych."

                                               CZĘŚĆ 1
                                          ROZDZIAŁ VI
  
           Na obserwacyjnym na łóżku obok leżał wytatuowany gość. Nie wiedziałem (... więcej)


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

ZGODLIWY

ZGODLIWY, 12 december 2012

CZĘŚĆ TRZECIA

SYMETRIA - WERSJA AUTORSKA

         Mam jeszcze dwie godziny do ciach fazy na wieczór. Współwięzień leży i gapi się na szkiełko. Ja zaczynam się zastanawiać, czy poczytać, coś narysować, napisać list do Niej... znów przyszła jak zbity pies chęć tworzenia. Uśmiechnąłem (... więcej)


number of comments: 5 | rating: 5 | detail

ZGODLIWY

ZGODLIWY, 12 december 2012

"Mokra paczka papierosów"

Rozdział 0
SŁOWEM WPROWADZENIA
CZYLI TO CZEGO DOBRA KSIĄZKA NIE POTRZEBUJE

          Książka opowiada o moim burzliwym okresie życia, w którym świat stanął na głowie, wywrócił się i kotłował przez kilka lat. Wszystkie dotychczasowe przekonania, zasady i wartości, (... więcej)


number of comments: 19 | rating: 6 | detail

ZGODLIWY

ZGODLIWY, 10 december 2012

JAK RODZĄ SIĘ DEMONY "Czyli uzależnienia wcielenia wszelakie"

CZĘŚĆ DRUGA
            Zapaliłem lampkę. Ona spała po sobotnim wieczorku przyjemności. Ja nie mam tak niskiego progu upojenia, więc spać nie mogę. Zostało za mało kasy by skoczyć do nocnego i dorżnąć się. Oglądać już nie mam ochoty kolejnego filmu, którego jutro nie (... więcej)


number of comments: 12 | rating: 6 | detail

ZGODLIWY

ZGODLIWY, 10 december 2012

EPILOG z ECHEM "Obłędu koncentryczne kręgi na tafli życia"

W jak wielkim błędzie byłem wtedy. Mijają kolejne miesiące i lata, ja wciąż jestem „podły” i „zły” a ona emanuje świętością. Anioł, człowiek anioł. Po powrocie do rodzinnego miasta, wróciłem do życia. Mieszkałem u matki. Mówili, że powinienem wrócić do domu z łazienką (... więcej)


number of comments: 0 | rating: 3 | detail

ZGODLIWY

ZGODLIWY, 10 december 2012

ROZDZIAŁ XII "Konfrontacja z Anielicą"

Stanęła w drzwiach sali. Za jej plecami stał tatuś, jej tatuś. Karłowaty z wąsem a'la Wałęsa i żenującą dżokejką. Ręce jak zwykle założył za plecami i stał z miną strażnika pod Pałacem Buckingham. Czuł się chyba jej ochroniażem, bo psychol może się na nią rzucić, czy (... więcej)


number of comments: 0 | rating: 5 | detail

ZGODLIWY

ZGODLIWY, 8 december 2012

ROZDZIAŁ X "Spoglądam za drzwi łazienki – świat wciąż tam jest!"

Dostałem wolne wyjścia. Mogłem już sam poruszać się poza blokiem mojego oddziału. Wypuszczali mnie na spacery. Jeśli poprosiłem, to między lekami porannymi a obiadem miałem możliwość siedzieć na placu przed budynkiem dwie godziny. Po obiedzie i przed lekami wieczornymi też. Wyjście na (... więcej)


number of comments: 14 | rating: 5 | detail

ZGODLIWY

ZGODLIWY, 8 december 2012

ROZDZIAŁ XI "Złotoryja "Świat śpiących"

Nie mogę się znaleźć. Po miesiącach ciągłego ruchu, akcji i nieustannego uczucia zagrożenia, świat tutaj jest taki cichy, śpiący. To nie są spokojni ludzie, to są widma. Nieobecne skorupy z których wyszła dusza i powędrowała gdzieś. Mam nieustające wrażenie, że za granicą wzroku, (... więcej)


number of comments: 2 | rating: 2 | detail

ZGODLIWY

ZGODLIWY, 7 december 2012

ROZDZIAŁ IX "Obłęd jako choroba zakaźna"

Złapała mnie. Tej pielęgniarki nie lubiłem, ona mnie chyba też. Rutyna dnia codziennego zabijała spokój i chyba też wzmagała rosnący gniew. Z dnia na dzień chodziłem coraz bardziej niespokojny. Byłem niewyspany, bo jak spać gdzieś gdzie wciąż ktoś łazi, ktoś coś gada i masz uczucie, (... więcej)


number of comments: 2 | rating: 4 | detail

ZGODLIWY

ZGODLIWY, 15 november 2012

Wzgórze marzeń

Sam nie wiem dlaczego bawię się z nimi. Przecież jestem świadomy swojego wieku i wiem, że już najwyższy czas dorosnąć. Mimo to wciąż się z nimi bawię. Cóż, teraz zabawy nie są zbyt wyszukane i skomplikowane. Oni z roku na rok i z każdą kolejną grupą młodszych są mniej inteligentni (... więcej)


number of comments: 0 | rating: 0 | detail

ZGODLIWY

ZGODLIWY, 19 august 2011

Shorty... króciutkie opowiadanko

W pomieszczeniu panował półmrok. Gdzieniegdzie w nikłym świetle ściennych lamp pobłyskiwały hełmy zgromadzonych. Wojownicy szeptali cicho między sobą. Powoli, z cichym szelestem munduru bojowego na wzniesienie wystąpił dowodzący.
- Żołnierze ! Zebraliśmy się tutaj, aby zaradzić problemowi, (... więcej)


number of comments: 3 | rating: 2 | detail

ZGODLIWY

ZGODLIWY, 28 june 2010

ROZDZIAŁ V "Arystokrata w płonącym domu"

Leszek
Miałem tą przyjemność poznania go w ostatnim tygodniu pobytu. Mimo to już od trzeciego dnia spędzaliśmy czas na rozmowie. Leszek był człowiekiem dotkniętym przez los. Miał jednak dość ciekawą i pełną przygód przeszłość. Trafił do szpitala, bo nie chciał opuścić swojego (... więcej)


number of comments: 1 | rating: 3 | detail

ZGODLIWY

ZGODLIWY, 27 june 2010

ROZDZIAŁ IV "Apokalipsa wg Grubego"

Gruby
Schizofrenia paranoidalna, to najlepsze określenie jego osoby. Kiedy mówiliśmy o rzeczach dotyczących pobytu w szpitalu, Gruby był “obecny”. Mówił rzeczowo i logicznie. Przychodziły jednak dni gdy był w swoim wewnętrznym świecie. Snuł się wtedy z nieobecnym wzrokiem, spoglądał (... więcej)


number of comments: 2 | rating: 7 | detail

ZGODLIWY

ZGODLIWY, 27 june 2010

ROZDZIAŁ VIII "Pierwsze łzy depresiaka"

Pamiętam dzień, kiedy po raz pierwszy zapragnąłem czegoś. Zapragnąłem tak do końca. Tak mocno że zakłuło w piersi a w oczach pojawiły się łzy.
W zakładzie panuje takie prawo, okna otwierane są według ścisłych reguł. Tu nic nie może być ot tak sobie, wszystko jest wedle procedur. (... więcej)


number of comments: 4 | rating: 9 | detail

ZGODLIWY

ZGODLIWY, 25 june 2010

ROZDZIAŁ III "Sachursky niepokorny"

Stachursky
- Dzień dobry, przepraszam czy mogę się przedstawić? Mam na imię Roman, ale wszyscy mi mówią że jestem podobny do Stachurskiego. Ale nie przeszkadzam? “Ja typ
niepokornyyyy...”- człowiek o ramionach jak szafa dwudrzwiowa. Pod koszulką mięśnie prężą się jak u atlety. Tuli (... więcej)


number of comments: 2 | rating: 3 | detail

ZGODLIWY

ZGODLIWY, 24 june 2010

ROZDZIAŁ II “Stanął w ogniu nasz wielki dom”

ROZDZIAŁ II
“Stanął w ogniu nasz wielki dom”

JESTEM…KIM?
… dzień to strzępy wspomnień… ból gojących się ran…
Zabrali mi wszystko… łyżkę, widelec, nóż, pasek, maszynkę do golenia, tabletki, zapalniczkę.
Myśli … zabierzcie je też, skoro odbieracie wszystko czym (... więcej)


number of comments: 1 | rating: 6 | detail

ZGODLIWY

ZGODLIWY, 23 june 2010

ROZDZIAŁ I "A my nie chcemy uciekać stąd !"

Najpierw wąskie szparki. Światło znalazło szczelinę, wdarło się igłami pod powiekę. Powoli, bezceremonialnie rozchyliłem je szerzej. To nie prawda, że w takich momentach powoli się człowiekowi przypomina, co, jak i dlaczego. Chciałbyś...
Uderzyło wszystko, natychmiast, jednakowo i mocno. (... więcej)


number of comments: 1 | rating: 4 | detail

ZGODLIWY

ZGODLIWY, 31 may 2010

Nieracjonalne wyjaśnienie

Nieracjonalne wyjaśnienie



Wielkie okno rozchyliło swe metalowe zasłon jak kurtynę sceny. Jedyni widzowie - aktorzy zastygli w oczekiwaniu gotowi zobaczyć ostatni akt sztuki trwającej miliardy lat. Nieme, bez wyrazu twarze zalane mleczną poświatą gwiazd jak kamienne posągi czekają bez (... więcej)


number of comments: 0 | rating: 2 | detail


10 - 30 - 100




Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1