29 october 2010
Na chwilę
Duch wieje kędy chce...
Zainspirowany wierszem Natare pt. "na nie a jestem bo muszę"
Biegnę, pożeram, pochłaniam,
to tylko tak się mówi,
że jednym uchem
i to wszystko po to
by poczuć zachwyt.
Czasem przypadkowo
wpadniemy na siebie,
a reszta jak ślad ślimaka
lepi się.
Szukam i w życiu,
i jak w życiu,
tej jednej jedynej – poezji.
Tych kilkudziesięciu
odpowiednio zaszyfrowanych
dla mojego ego – kodu
na białej kartce znaków.
Rozszyfrowanie ich
to dla mnie pestka.
I znajduje,
znajduje mnie ona,
ja jestem zbyt pochłonięty.
Policzkuje mnie zachwytem,
przytomnieję na chwilę –
na chwilę jestem człowiekiem.
I…
Zamieszanie.
Zachwyt i poczucie winy.
W bólu rodzi się piękno
a ja karmię się
tym pięknem – czyimś bólem.
Nie nauczyłem się
odpowiadać.
Nie czuję nawet,
czy mogę podziękować.
Dziękuję.
I uciekam pożerać, pochłaniać…
Radość 29.10.2010.
20 april 2024
To Dying MuseSatish Verma
19 april 2024
1904wiesiek
19 april 2024
The VoyagerSatish Verma
18 april 2024
ItinerantSatish Verma
17 april 2024
Nim kur zapiejeJaga
17 april 2024
Between Done And UndoneSatish Verma
16 april 2024
Przed zmrokiemJaga
16 april 2024
1604wiesiek
15 april 2024
I RememberSatish Verma
14 april 2024
....wiesiek