7 october 2010
I stoję twarzą i mówię wierszem
Już nie ma Bożenki, tego kurczątka w skorupce
z dżinsu - wykluła się w przestrzeń.
Krystyna jest - w ciemnej barwie ochronnej
jak brzoza - smuklejsza i wyższa o pół korony
cierniowej po mężu.
Więc jak to będzie?
Moje słowa po słowach
Papieża
przewracanych kartami młodej pamięci?
Jak to będzie?
Mój wiersz może nie być na miejscu
i cienie kłaść na źrenice obecnych.
Mogę drżeć od kolan po dłonie
przez gardło ściśnięte.
I jak to będzie?
Może mnie nie poproszą, gdy bokiem
stanę na końcu
gdy czegoś będę szukać w torebce
może przeoczą - nie wywołają na środek.
Może nie spłonę - doszczętnie...
22 april 2024
2204wiesiek
22 april 2024
Echoes TravelSatish Verma
21 april 2024
od wewnątrzsam53
21 april 2024
2104wiesiek
21 april 2024
Picking RelicsSatish Verma
20 april 2024
To Dying MuseSatish Verma
19 april 2024
The VoyagerSatish Verma
18 april 2024
ItinerantSatish Verma
17 april 2024
Nim kur zapiejeJaga
17 april 2024
Between Done And UndoneSatish Verma