Hefajstos44

Hefajstos44, 19 may 2011

Babcia

Nie chciałaś wnuka o takim imieniu,
Bo jest skażone bólem i cierpieniem,
I to wyryłaś w pamięci kamieniu
Moich rodziców- stało się brzemieniem
 
Które poniosłem poprzez lata całe,
Wciąż nielubiany, okulały lękiem,
Twojej miłości co dzień pożądałem,
A dostawałem  rozpacz
oraz mękę.
 
Moje starania wyciskały wodę
Z oczu i serca, które nie wiedziało,
Że to nie miłość, byłem wciąż de mode,
Wciąż okulały, w bólu zasiedziały.
 
A dzisiaj piszę, że wybaczam wszystko,
Lęk swój odrzucam, aby zyskać spokój,
I Ty mi wybacz, bo działałem płytko
Nie wierząc w siebie. Niech już będzie pokój!


number of comments: 11 | rating: 5 | detail

Hefajstos44

Hefajstos44, 21 march 2011

Czarny Łabędź

Gdzie jest granica? Gdy wrażliwe serce
Oddać chce siebie ukazując duszę,
Kiedy umiera w wielkiej poniewierce
W każdej sekundzie rozpaczy i wzruszeń.
 
Dokąd posunąć pragnienie zwycięstwa,
Ról głównych w życiu, imion na afiszu?
Czy bić rywali skrycie i bez męstwa?
Czy zabić siebie? Wszyscy z nas tak muszą?
 
Traci się wątek, gubi gdzieś osnowę,
Gdy cel poznany, niepoznana droga,
Wtedy o skałę trzeba rozbić głowę,
Złamać paznokcie drapiąc się do Boga.
 
I jeśli szlaki nie wykrwawią jeszcze,
I samobójstwo nie wyjdzie z rozpaczy,
Wtedy dopiero można poczuć dreszcze,
Drogi do siebie, którą się zobaczy.


number of comments: 6 | rating: 3 | detail

Hefajstos44

Hefajstos44, 16 october 2010

Nasz intymny słownik

Nasz słownik intymny tworzę tu kochana,
Słowa  nam najbliższe i sobie istotne,
W bliskości tej naszej miłość niezbadana,
Chociaż obrazy są i też będą psotne.
 
Robienie laseczki niechaj będzie może:
Twoim całowaniem mojego stworzenia?
A ruchanie w ogóle! Coś wymyślę boże!
Moim wypełnieniem Twojego pragnienia?
 
Jeśli powiesz miła: wypełnij mnie sobą,
W moją wejdź jaskinię, spraw by zwilgotniała,
Ujmę Twą różyczkę całą swą osobą,
Muskając językiem, stworzeniem – wspaniałą!
 
Potem Cię wypełnię, tuląc całym sobą,
Piersi Twe moimi, pieszcząc dłońmi plecy,
I tak pozostanę, poza światem, mową,
Byśmy byli blisko, realiom dalecy.
 
A innej to pory powiesz mi na ucho,
Chcę Cię pocałować, Twoje mieć stworzenie,
W moich warg objęciach zamkniętych na głucho,
Dla innych doświadczeń. Czeka Cię spełnienie!
 
A jeśli zapragniesz, ja zapragnę także,
Abym Ci wypełnił drugą Twą pieczarę,
Powiedz moja miła: jam gotowa wszakże,
Być tu z Tobą w Grecji, dając Ci ofiarę
 
Swojej mrocznej chęci, swoich łaknień innych,
Karmiąc Olimp stary, wulkan Hefajstosa,
Wtedy Cię wypełnię, w krater wleję płyny,
Moich lędźwi boskich, prawda wszak jest bosa.
 
Każdą bliskość naszą można pisać różnie,
I werbalizować, jak język zapragnie,
Lecz słowa nam obce trafią zawsze w próżnię,
Dalekie bliskości, dalekie od łaknie!


number of comments: 6 | rating: 2 | detail

Hefajstos44

Hefajstos44, 2 october 2010

A kiedy umrę kochana

Kiedy umrę kochana,
Kiedy oddech odejdzie,
Kiedy stanę pod ścianą,
Twoja miłość niech wzejdzie,
 
Aby prochy rozsypać,
Pośród tego ogrodu,
W który okiem chcę łypać,
Od zachodu do wschodu.
 
Kiedy umrę kochana,
Z Twoją dłonią w swej dłoni,
Nie wycieraj łez sama,
Pogłaszcz tylko po skroni,
 
I ucałuj me oczy,
Co patrzyły na Ciebie,
Przestań na mnie się boczyć,
Żem jest pierwszy w tym niebie,
 
Które sami tworzymy,
Żyjąc razem w swym domu,
W którym siebie marzymy,
Pośród świata ogromu.
 
Kiedy umrę kochana,
Patrząc ciepło w Twe oczy,
Czekaj brzasku i rana,
Co nadejdzie,  zaskoczy,
 
I pozwoli zobaczyć,
Uśmiech ciepły na ustach,
Które śmiały przebaczyć,
Wszystkie Twe inne gusta.
 
Które Cię całowały,
I codziennie pieściły,
Które wierność Ci dały,
O Twych ustach marzyły.
 
Kiedy umrę kochana,
Kiedy serce me zgaśnie,
Daj mnie ogniowi sama,
Tak po prostu i przaśnie,
 
Niech zapomną na wieki,
Dzieci, wnuki, rodzina,
Żem żył bliski, daleki,
Że wybiła godzina!
 
Niech nie palą mi świecy,
Niech nie tracą nań czasu,
Niechaj żyją dalecy,
Pośród dusz swych i lasu.


number of comments: 5 | rating: 8 | detail

Hefajstos44

Hefajstos44, 21 september 2010

Poszukiwanie bliskości

W tej poczekalni ludzi są tysiące,
Każdy jest inny, różne brzmią języki,
I samoloty, ponad gdzieś krążące,
Gdzie mróz i słońca, iskrzą się promyki.
 
A tu bliskości czujesz brak okrutny,
Dalekość wszelką jaką wyobrażasz,
I los się wyda brzydki oraz smutny,
I siedzisz w sobie, i się nie obrażasz.
 
Samotny w tłumie i pomiędzy nimi,
Samotnie smutny, ale zamyślony,
Bliski tu sobie, czas powoli płynie,
Na sobie w końcu, umiesz być skupiony.
 
Więc w poczekalniach spędzać czas wypada,
Aby odzyskać bliskość która prysła,
Do siebie w końcu jak do brata gadać,
Gdy równowaga znów do ciebie przyszła.


number of comments: 5 | rating: 4 | detail

Hefajstos44

Hefajstos44, 5 june 2011

Przepraszam Cię za moją pychę Panie

Przepraszam Cię za pychę Panie
Pogardę dla Twych darów wielkich
Że wiem wciąż lepiej co się stanie
Nie widzę piękna w łzy kropelce.
 
Przepraszam Cię za moje ego
Głupotę którą zwę mądrością
Zamknięte serce, tyle złego
I słowa pełne głupiej złości.
 
Przepraszam Cię za brak pewności
Mądrości którą sercu dałeś
Zapominanie o godności
Że mądrość Twoją zaprzedałem
 
Za wiele rzeczy Cię przepraszam
I już nie będę, zobaczyłem
Znalazłem wiarę i chęć zgłaszam
Życia bez pychy, jak marzyłem.


number of comments: 4 | rating: 6 | detail

Hefajstos44

Hefajstos44, 13 october 2010

Świat do zdobycia

W kolebce czasu nic przewidzianego
Nikt nie wymyślił, póki duch nie ożył,
Jabłka nie zerwał, z drzewa dóbr i złego,
Byśmy dni tkali wśród szczęścia i grozy.
 
W duchu tkwi siła, która w myśl wyrasta,
Kształtuje losy, ścieżką życia wiedzie,
Tak tkano życie Kołodzieja Piasta,
I Aleksandra. Innych co na przedzie.
 
Ale i z tyłu, wszyscy autsajderzy,
Swoim to duchem byt swój kształtowali,
Sami gdzieś winni, nieziemscy frajerzy,
Że się nie chciało, rosnąć! Byli mali!
 
Dlatego właśnie trzeba z labiryntu,
Przegonić wołu, przegnać Minotaura,
Nie być już więcej córą gdzieś z Koryntu,
Pisać swą drogę. Pisać choćby Giaura.
 
Byronem życia, giaurem pośród piachu,
Wiatrem pustyni zostać w każdej chwili,
By wiedzieć jasno naprzeciwko masom,
Co jest nam ważne? Gdzieśmy dotąd byli?
 
Ducha otworzyć, trzewia  swe wyrwawszy,
Przyznać do siebie, do lęku co kruszy,
Odnaleźć rubin czerwienią najkrwawszy,
Rubin krwi tętniczej, serca oraz duszy.


number of comments: 4 | rating: 2 | detail

Hefajstos44

Hefajstos44, 11 november 2010

Sonet do snookera

Bilo ty moja, bilo kolorowa,
Czemu nie słyszysz, co szepczę nad stołem?
Kiedy to kijem trafić chcę z mozołem,
W białą tę bilę, która tak bojowa,

Chce w cię uderzyć, na to już gotowa.
A ty się ruszasz niby wół za wołem,
Jakbyś to była w tamtym płocie kołem,
I nie chcesz trafić – akcja będzie nowa.
 
Lecz ja przegrany, a ty nietrafiona,
Łzy leję wielkie, może uspokoją?
Lecz czy me rany po tobie zagoją?

Kiedy wygranej okazja stracona!
Nowe wygrane jednak mi się roją,
I mych sukcesów nowa, czysta strona.


number of comments: 4 | rating: 0 | detail

Hefajstos44

Hefajstos44, 18 december 2010

Lubienie

W naszej miłości zabrakło lubienia,
Oraz przyjaźni, która toleruje
Wchodzenie w cienie, wychodzenie z cienia,
I swą świętością w żadne oczy kłuje.
 
To ja- przyznaję, w swej nierównowadze,
Między materią i świętością głupią,
Lubić nie chciałem, odebrałem władzę
Serc zrozumieniu inności. Jam trupem
 
Był i pozostał do nocy co dzisiaj
Spać mi nie dała, bym obejrzał sprawy,
Ich rzeczywistość gdym pod niebem wisiał,
Sam się krzyżując, dla pustej zabawy.
 
I wierzę tylko, że najwyższa siła,
Widząc me serce, chęci, zrozumienie,
Nie będzie więcej krzyżem mnie już biła,
Mymi rękami, lecz spełni marzenia.


number of comments: 4 | rating: 1 | detail

Hefajstos44

Hefajstos44, 5 may 2012

Słowo

A na początku było Słowo
Ze Słowa ciało urodzone
Jest jakby Słowa wielką zmową
Grzechem codziennie popełnianym
 
Znaczenie Słowa zapomniano
Mgłą przed oczami zasłonięte
Ileż mu cielców naskładano
By co nie święte było święte
 
Miłość ma znaczeń ile głosów
Przyjaźń i radość, tolerancja
Zliczyć tych znaczeń już nie sposób
Na każdym pieczęć jest gwarancji
 
Tej religijnej, politycznej
Psychologicznej lub z rynsztoka
A prawdę niosą już nieliczni
I patrzy na nich się z ukosa
 
To jednorożce, dinozaury
Znaczenia słowa sprzed potopu
Wielu z nich wieki przeszłe starły
Na stosie wiary w wietrzny popiół
 
Lecz odradzają się jak Feniks
By stać się kolcem przypomnienia
Gdy Słowo głoszą w czas ten ciemny
Który wciąż w koszmar byt zamienia


number of comments: 4 | rating: 2 | detail


10 - 30 - 100  




Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1