11 august 2018
popsuło się
słońce nie daje o sobie znać w mojej głowie
wschodzi zawsze orzeźwiającym rankiem
po przejściach budzisz się sam
parzona kawa w samotności smakuje inaczej
odeszła bo taka była kwestia
zostałem sam bez perspektyw
czas posunął się zbyt daleko
starość na skroniach gościem
idę gdzieś w szeroki świat
w myślach tonę jak w rzece
nie nadużywam wszystko jasne dziwne stany
nie pasuję do społeczeństwa
jestem inny dziwny i prawdziwy
kocham prawdę kocham Boga
wszystkim wam których znam
mimo że was nie widziałem
życzę zdrowia przed długą drogą
która nie ma początku ni końca
upływam będę nie w oddali
zawsze po drugiej stronie ekranu
28 march 2024
It Is Getting DarkSatish Verma
27 march 2024
NarcyzJaga
27 march 2024
2703wiesiek
27 march 2024
To były piękne dniabsynt
27 march 2024
Drobiazgi.Eva T.
27 march 2024
Wearing The Crown Of ThornsSatish Verma
26 march 2024
Margo5absynt
26 march 2024
2603wiesiek
26 march 2024
Good ByeSatish Verma
25 march 2024
NaturalnieJaga