12 november 2015
punk
czy Bóg zgadza się
byśmy wzajemnie się nienawidzili
wojny wiatr w ich głowach niesie niepokój
podwójna natura człowieka jak schizofrenia
zaburza spokój
świszczące kule
wiatr zimnem w twarz
człowiek walczy od narodzin
chciwość naszym wrogiem
idę w punk rock
wyzwalać złą energię
w dialogu
pomiędzy nami mury ale runą
jak mury Jerycha
dmą w trąby
najwyżsi tego świata
budują sztuczny pokój
giną niewinni w imię Boga
jaka jest prawdziwa nasza droga
ktoś nas okłamuje trzyma w ryzach
nie zaznasz tu ciszy wytchnienia
chaos wielkich miast
zdrady nierząd
pieniądze pozycja władz
sąsiad czeka na twój błąd
inwigilacja jak masturbacja
trwa chwila nienawiści
droga idąc potykam się o grzech
tego nie wolno słuchajcie nam powtarzają
zamykam się w sobie
by w rytm muzyki pobiec w dal wyobraźni
stać się echem w lesie
stanąć nad krawędzią
gdzie dobro miesza się ze złem
historia zamyka kolejny rozdział
nie mogę usnąć
boli mnie
sens następstw kolejnego dnia
który nastąpi jak niewiadoma w zadaniu
wmówili nam zło i dobro obok siebie
konkrecją wielkich koncernów
idę po mieście cicho nareszcie
sunę powoli szlifując dłońmi kieszenie
zapalam papierosa nie wiem o czym myśleć gdy
wszystko zakłamane zagubione
znieczulica aż ściska w środku
brak gorąca serca miłość i z niej drwią
cwani jegomoście w mroku internetu
nowe pokolenie szkolone do samozniszczenia
28 march 2024
It Is Getting DarkSatish Verma
27 march 2024
NarcyzJaga
27 march 2024
2703wiesiek
27 march 2024
To były piękne dniabsynt
27 march 2024
Drobiazgi.Eva T.
27 march 2024
Wearing The Crown Of ThornsSatish Verma
26 march 2024
Margo5absynt
26 march 2024
2603wiesiek
26 march 2024
Good ByeSatish Verma
25 march 2024
NaturalnieJaga