18 june 2012

Dryf w samotność

Wciąż bujasz w obłokach. Gdzie twój korab zmierza?
Kołyszesz się z chmurką, dmuchając wciąż w dół,
żeby nie zahaczyć w dali szara wieża,
która twój obłoczek rozedrze na pół.
Ten cię nie uniesie i spadniesz w bajoro
w którym się taplałaś przez większą część życia,
zawierzasz adwentom, roratom, nieszporom,
tak wiele przed ludźmi masz wad do ukrycia.

I co się wygrzebiesz z tej mazi cuchnącej
i z trudem się wdrapiesz na wysokie szczyty,
spojrzą w dół znowu twe oczy iskrzące
i dotkniesz lazuru chmurkami pokrytym.
Wybierzasz tą piękną, bo cieńszą od tiulu,
bo wydaje ci się, popłyniesz do raju,
wieża się powtarza do płaczu, do bólu
drogi ktoś poplątał, stoisz na rozstaju.
I rozpacz ogarnia i życie cię złości,
jakieś deklaracje - ostrożnośc to kredo
i zmagasz się ze światem w wielkiej samotności,
by znowu się drapać na zwodnicze niebo.




Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1