21 june 2011
a kiedy iść będę musiał
droga prowadziła mnie zawsze dalej niż matka
tak poznawałem świat wspinając się z mozołem
na zawsze ostatnią deskę ratunku
gdy ptaki nadaremnie przysłaniały słońce
bezwolne w półcieniach pamięci
wracałem na szczekanie starego psa
niebem ciężkim od pełni aż pochyłe wskazówki zegara
nie zmieniły kąta nachylenia świtu do zenitu
mieszkałem w tobie oddychałem powietrzem
ciężkim od bibelotów pasów od pończoch
dziadek chłopski filozof powtarzał że ze szczęściem lepiej
koty są teraz w modzie pozwalają samotnym przeżyć samotność
i tak naprawdę można znaleźć tylko to co nigdy nie zginęło
na chwilę w zapomnienie odchodząc
a kiedy przyjdzie czas i iść będę musiał
to pójdę tam gdzie taty łza
skapnęła kiedyś do kwaśnego mleka
przez falujący łan co poplącze nogi
w taborach gwiazd i tętencie koni
20 april 2024
To Dying MuseSatish Verma
19 april 2024
1904wiesiek
19 april 2024
The VoyagerSatish Verma
18 april 2024
ItinerantSatish Verma
17 april 2024
Nim kur zapiejeJaga
17 april 2024
Between Done And UndoneSatish Verma
16 april 2024
Przed zmrokiemJaga
16 april 2024
1604wiesiek
15 april 2024
I RememberSatish Verma
14 april 2024
....wiesiek