19 june 2011

Z retrospekcji, czyli bez pożegnania. (1)

          Kochana, przepraszam, że tak długo milczałam. Wiesz, jak to jest- chroniczny brak czasu- liczne awanse, związki nie tylko zawodowe. W międzyczasie rozwód i cztery poronienia pochłonęły mnie bez reszty.
       Pamiętasz, jak leżałyśmy w namiocie z koca w kratę pod starą czereśnią w babcinym ogrodzie? Tak jak ja wierzyłaś w  tramwaj z leguminy, lizakowe drzewa i to, że kiedyś zbudujemy dom z waniliowej chałwy...
   
       Ten wieczór był zupełnie wyjątkowy. Słońce zabarwiło niebo na kolor oranżady. Poszliśmy na premierę do teatru. Później długi spacer i lampka wina. Po powrocie kochaliśmy się na mokrej trawie w ogrodzie. 
Noc była duszna, nic nie zapowiadało smutnych wieści, a nawet miałam wrażenie, że w końcu spotkało mnie szczęście, chociaż sowa głośno puchała. Pamiętam, jak babcia mówiła, że to na śmierć, ale walczyłam z własną przesądnością,  dopijając nad ranem kolejny kieliszek czerwonego.
     Coś nie dawało mi spokoju. Rankiem pojechałam do domu. Mama dzwoniła, że dała na mszę  za babcię
w siedemnastą rocznicę jej śmierci. Powiedziała też, że i ty odpłynęłaś gdzieś na drugą stronę, ale nie wierzyłam.
Teraz, gdy  widzę czuwającego Chrystusa w cierniowej koronie pod rozłożystym kasztanem, mam nadzieję, że tam gdzie jesteś, płynie rzeka z malinowego soku, nad którą rosną lizakowe drzewa. 
  Kto wie? Pewnie kiedyś mi o tym opowiesz, gdy siądziemy przy herbacie w domu z chałwy. Obiecuję, przyjadę tramwajem z różowej leguminy...

        Kochana, wybacz, ale nigdy nie umiałam się żegnać.
Czuję się tak, jakby mnie wołali na obiad i za chwilę miałybyśmy znowu  bawić się w chowanego, tylko z tą różnicą, że teraz bym Cię nie znalazła.
  To poeci mówią, że mądrość życia polega na świadomości śmierci. 
Niby tak, ale my, zwykli ludzie nigdy nie potrafimy się do niej przyzwyczaić.


number of comments: 10 | rating: 14 |  more 

/,  

po prostu dostałam dreszczy - bardzo piękna forma; dopracowana do perfekcji.

report |

Istar,  

super!

report |

Leszek Lisiecki,  

Czytałem powoli wsłuchując się w każde słowo brzmiące we mnie... A było czego słuchać...

report |

Withkacy,  

Ciekawy jestem następnych a potem podam propozycje ;)

report |

Ania Ostrowska,  

Ciekawe, bo do mnie nie trafiło zupełnie. Wydaje mi się zbyt sentymentalne i nie za bardzo wiarygodne. Pozdrawiam

report |

...,  

agnieszko, pieknie to napisałaś. wzrusza ten tekst, ale w taki bardzo pozytywny sposób. jakiś spokój z niego bije, przynajmniej w moim odczuciu. pozdrawiam:)

report |

agnieszka_n,  

Dziękuję wszystkim za wpisy, pozdrawiam serdecznie :)

report |

stateless,  

Aguś, zdecydowanie dla mnie i jakoby o mnie:)) odnajduje się w Twojej prozie. :) buziaczki

report |

uff,  

Przy słowach ...nigdy nie umiałam się żegnać... przeszedł mnie prąd. Wiem, to tak jak ja.

report |




Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1