9 october 2011
somalijka
ziemia puchnie. drzewa nakłuwają słońce
krwawi aż po purpurę. wachlarz baobabu
chroni wygłodniałe i okaleczone ptactwo.
zakazali wierzyć w mojego boga.
zabrudzoną żyletką wydarli kobiecość
zostawiłam na kamieniu.
łzy chowam w klepsydrze.
czarczaf zatyka usta
pękają zaszklone oczy.
ciężar dzbanu odrywa
myśli spod czaszki
giną w parzącym piasku
kiedy muchy wyjadają ranę chłopca
o dużym brzuchu i długich rękach
zaplecionych na matczynej szyi.
tańczy wiatr z barwnymi szatami
wysuszając krople
butelkowane w europie.
2011.
18 april 2024
1804wiesiek
18 april 2024
ItinerantSatish Verma
17 april 2024
....wiesiek
17 april 2024
Nim kur zapiejeJaga
17 april 2024
Between Done And UndoneSatish Verma
16 april 2024
Przed zmrokiemJaga
16 april 2024
1604wiesiek
15 april 2024
I RememberSatish Verma
14 april 2024
....wiesiek
14 april 2024
I Am You AreSatish Verma