25 february 2011
noc w Wilnie
beton skrzypi i potrząsa hotelem. zwykła febra na wylot
czy zaplanowane całe lata temu suchoty? jest tak sypko
ze ścian, że podświadomie macam ciemność w poszukiwaniu
przerywanych linii. badam mapę spoin i boję się przebić
nad miasto. splunę, zanim wniknę w labirynty pęknięć niczym
nieświadomy przechodzimur. taki mój wkład w tę litewskość.
pamiątki po kacapach - zbyt niskie parapety - wciskają mnie
w głąb. trzynaste piętro to pierwsze piekło dla aerofobów.
i jeszcze ten świst jak pozor, że świtu nie będzie, że powrót
tylko w przypadkowych częściach. więc na wszelki wypadek
zostawię stosowny kamyk na wzgórzu Gedymina dla tutejszych,
ale nie bądź zazdrosna - taki sam zawiesisz na szyi. wczoraj
zachwycałem się smakiem świeżych cepelinów ze skwarkami.
obym jutro mógł złożyć własną ostrą bramę z ciepłych dłoni,
a nie betonowe kręgosłupy pod wiatr. po polsku do mnie szepcz.
modlitwy przetłumaczą się same. Panie bez narodowości. pozwól
już nie wracać na żadne piętro ponad mój strach, poprowadź nawet
z podwiniętym honorem. a windy niech skrzypią i obudzą brzask.
25 april 2024
2504wiesiek
25 april 2024
QuartzSatish Verma
24 april 2024
The End StartsSatish Verma
23 april 2024
Three poemsAdam Pietras (Barry Kant)
22 april 2024
Echoes TravelSatish Verma
21 april 2024
od wewnątrzsam53
21 april 2024
2104wiesiek
21 april 2024
Picking RelicsSatish Verma
20 april 2024
To Dying MuseSatish Verma
19 april 2024
The VoyagerSatish Verma