17 february 2018
bez pożegnań
mroczne te sny. grafit głębszy niż morowa ciemność. w plamach
lepkich, zaschniętych w krwawe koralowce - krzyk. zamęt, nieład,
lecz cudzych żywiołów w to nie mieszajmy. ogień zbyt chłodny
woda zbyt lekka, ziemia nie sięga stóp. ślady anielskie są zwykle
bez wgnieceń. ciężar rozstania porasta pierś i wgryza się w głąb.
cierpię na niepokój, niech chociaż będzie jakaś przestroga z tego.
gruba krecha. ja - żywy znak oznajmujący. wykrzyknik dla tych,
co pożądają więcej niż odbicie w lustrze. samotność to podobno
wybór, więc podnoszę rękę. na siebie. spłynie do morza krew.
29 march 2024
Humanized PainSatish Verma
28 march 2024
2703wiesiek
28 march 2024
It Is Getting DarkSatish Verma
27 march 2024
NarcyzJaga
27 march 2024
To były piękne dniabsynt
27 march 2024
Drobiazgi.Eva T.
27 march 2024
Wearing The Crown Of ThornsSatish Verma
26 march 2024
Good ByeSatish Verma
25 march 2024
NaturalnieJaga
25 march 2024
Magnolia.Eva T.