6 april 2013
Popołudniowa gonitwa
Czas tak szybko mi się kręci
jakby na skróty biegło życie
czasem się jeszcze w tył obrócę
za wsteczny bieg próbując chwycić
nieubłagalnie naprzód niesie rzeka
pod prąd już nie mam siły płynąć
niczego staram się nie ominąć
z bagażem złych i dobrych wspomnień
choć coraz częściej zdarza się zapomnieć
że wczoraj był trzynasty w piątek
marzenia mam wciąż jeszcze młode
zmęczonym krokiem godziny liczę
przez kogoś dawno wyliczone
zawsze ten sam lecz trochę inny
własny scenariusz sztuki tworzę
a tak niewiele zmienić mogę
na skroni wytarty plac pozostał
kręgosłup moralny zdeformowany
a czas mój zbliża się do ściany
i nie ma w tym niczyjej winy
że ja wciąż jeszcze tyle muszę
napić się szklankę mocnej kawy
stary garnitur z pralni wykupić
zanim ostatni próg przekroczę
za dobre słowo oddam skórę
29 march 2024
Humanized PainSatish Verma
28 march 2024
2703wiesiek
28 march 2024
It Is Getting DarkSatish Verma
27 march 2024
NarcyzJaga
27 march 2024
2703wiesiek
27 march 2024
To były piękne dniabsynt
27 march 2024
Drobiazgi.Eva T.
27 march 2024
Wearing The Crown Of ThornsSatish Verma
26 march 2024
Margo5absynt
26 march 2024
2603wiesiek