21 january 2011
Nikt już nie będzie mną, nawet ja
Mam ciepłe skarpetki na zimę i do krwi odarte pięty,
pełną szufladę prezerwatyw ze środkiem opóźniającym
wytrysk. Pod wpływem mocno zakrapianego
seksu przestaję myśleć, wyprostowane zwierzę. Instynkty.
Później do świtu obserwuje koślawe witraże brudnych okien,
fantasmagorie latarń drapieżnie przyczajonych.
Nie łaknę chleba powszedniego ani weekendowych wypadów
za miasto. Starzeję się nieuleczalnie.
Od kiedy zdechła rybka jestem podwójnie samotny. Brudną
chustką przecieram wyczytane książki. Twój ślad coraz
słabszy,
subtelnie zanikasz. Spokojnie, poczekam aż się zatrze.
Czas na sen w umorusanej pościeli, z rękami splecionymi na
karku.
25 april 2024
QuartzSatish Verma
24 april 2024
The End StartsSatish Verma
23 april 2024
Three poemsAdam Pietras (Barry Kant)
22 april 2024
Echoes TravelSatish Verma
21 april 2024
od wewnątrzsam53
21 april 2024
2104wiesiek
21 april 2024
Picking RelicsSatish Verma
20 april 2024
To Dying MuseSatish Verma
19 april 2024
The VoyagerSatish Verma
18 april 2024
ItinerantSatish Verma