5 march 2019
Pomiędzy nami
wciąż panuje niecna powtarzalność,
nanizany na cienką nitkę rzęsy zaplątanej
w na wpół przymknięte usta
boję się domknięcia.
Być może to tylko senność
nadchodzącej zimy okrywa mgłą twoje zdjęcie.
Głos cichnie w zagęszczonym powietrzu,
kroję je o poranku w cienkie plastry.
Chociaż to kicz, jednak w kształcie serca,
które tylko dla niepoznaki nazywam
kolorem w tali.
Przecież nie układam pasjansa,
zbyt zajęty sczytywaniem śladów
po zewnętrznej stronie okna.
Przy którym wciąż wierzę w twoją
letnią sukienkę.
23 april 2024
2304wiesiek
23 april 2024
Three poemsAdam Pietras (Barry Kant)
22 april 2024
2204wiesiek
22 april 2024
Echoes TravelSatish Verma
21 april 2024
od wewnątrzsam53
21 april 2024
2104wiesiek
21 april 2024
Picking RelicsSatish Verma
20 april 2024
To Dying MuseSatish Verma
19 april 2024
The VoyagerSatish Verma
18 april 2024
ItinerantSatish Verma