9 june 2018
Owadzi śpiew
Upał rozbiera
gęste powietrze miasta
na składowe.
Jałowy oddech domów
wypełnia płuca
zapowiedzią piekła.
Którego przecież nie ma,
jak twierdzą roztańczone
muchy.
Tylko ten asfalt przyklejony do stóp
i ciche szepty klatek,
beznadziejnie upojonych nocą.
Trwającą w pełni dnia.
A owady wznoszą od niechcenia
pieśni. Na pożegnanie,
na zatracenie. Chapeau bas.
25 april 2024
2504wiesiek
25 april 2024
QuartzSatish Verma
24 april 2024
The End StartsSatish Verma
23 april 2024
Three poemsAdam Pietras (Barry Kant)
22 april 2024
Echoes TravelSatish Verma
21 april 2024
od wewnątrzsam53
21 april 2024
2104wiesiek
21 april 2024
Picking RelicsSatish Verma
20 april 2024
To Dying MuseSatish Verma
19 april 2024
The VoyagerSatish Verma