1 december 2017
Kąt padania
Nie ma mnie w lustrze,
zapewne to twoja ręka
wykreśla odbicia.
Więc posłusznie znikam,
tylko po zgaszeniu światła
majaczę gdzieś w kącie
snu.
Rano mnie strącasz jak marny puch
– odwrócenie ról.
Zresztą lustro już pęka.
Naprężone od wnętrza.
18 march 2024
1802wiesiek
18 march 2024
Ruda na platynowoabsynt
18 march 2024
Art In DyingSatish Verma
17 march 2024
W gotowościJaga
17 march 2024
takie tam ćwiczenieabsynt
17 march 2024
I Will SurviveSatish Verma
16 march 2024
1603wiesiek
16 march 2024
tu i teraz, zanurzając sięTomek i Agatka
16 march 2024
Drzewo recykling 2020Marianna Małgosia Bakanowicz
16 march 2024
Róże recykling 2020Marianna Małgosia Bakanowicz