9 august 2010
***
Da, no widzisz, bratan.
Dziś dusza już nie tak czysta
jak tamta
duszyczka nieskalana.
Ech, duszka, duszeńka
maleńka jak dzięcięcia piąstka.
A biała jak śnieg.
Da, widzisz, bratan.
Przeżyło się lat, latek.
To i dusza przybrudzona nieco.
Bo jak tu żyć z duszą bieluśką,
gdy dzień zaczynasz od płaczu.
Kończysz nienawiścią
do tego, co jest.
To i jakże bieluśkim być?
Ano widzisz, bratan,
tak by się chciało żyć
jaśniejąco, przepięknie.
Błogosławić dzień jak dar.
A tu, bratan, tylko to,
co może być. Szara pustka.
To i dusza szarzeje.
Plami się. Pustką się staje.
Czasem batiuszka świeczkę zapali.
Basem pieśń wyśpiewa.
Hospodi, pomyłuj.
Pomyłuj duszy zszarzałej,
stroskanej, zamarłej.
Hospodi...
25 april 2024
2504wiesiek
25 april 2024
QuartzSatish Verma
24 april 2024
The End StartsSatish Verma
23 april 2024
Three poemsAdam Pietras (Barry Kant)
22 april 2024
Echoes TravelSatish Verma
21 april 2024
od wewnątrzsam53
21 april 2024
2104wiesiek
21 april 2024
Picking RelicsSatish Verma
20 april 2024
To Dying MuseSatish Verma
19 april 2024
The VoyagerSatish Verma