14 january 2011
je budu
jebię ten wiersz i go
jebię od lat.
mogłam trzynaście mieć
kiedy zaczęłam.
temat: manifest [ale mnie zajebią]
Poetów, Pokolenia, Tych Moich
[coniebądź]
rówieśników. Jest pomysł.
Samobójstwo, serio.
Masochizm ze stalówką.
Nic, jebiemy dalej.
2.
niech mnie, znów mnie
zjebali za banał.
jak bez banału, ja
jeszcze chcę mówić!
we własny pępek patrzę w wolnym czasie
(z niejaką frajdą, pępek w pełnej krasie)
No banał, klisza, i weź tu coś powiedz:
zamkną banałem usta twe
i już nie odbanalnisz się.
jak tu mieć wyjebane.
3.
w kosmos, powiadam, w kosmos
pytanie jest proste,
powtarzam, pytanie jest proste
ja kosmos
wyjebane
odnaleźć właściwą
konfigurację
dla świadka
eksperymentu.
4.
wiersz kondom.
nikt nie wie co znaczy.
wszyscy się boją
i uprawiają
bezpieczny wiersz
i chwalą wzajem
w cudownej
słownej masturbacji
kondomizm
utopijny
4.5.10.
28 march 2024
2703wiesiek
28 march 2024
It Is Getting DarkSatish Verma
27 march 2024
NarcyzJaga
27 march 2024
2703wiesiek
27 march 2024
To były piękne dniabsynt
27 march 2024
Drobiazgi.Eva T.
27 march 2024
Wearing The Crown Of ThornsSatish Verma
26 march 2024
Margo5absynt
26 march 2024
2603wiesiek
26 march 2024
Good ByeSatish Verma