9 december 2015
Tacy sami sobie
Nie lubię gdy trawi mnie tłum
Połknięty zawinięty zwój
Podpisany w piwnicy zamknięty w słój
Jedna suma wszystkich sum
W korytarzu myśli sen mi się przyśnił
Białe światło czy czarna dziura
I tak skończysz jako konfitura
I boli głowa od natłoku myśli
Myślę słowo więc jestem
Słowem mówię w mej głowie
Więcej widzę w milczeniu niż w mowie
Każdy głupiec to powie
Nie słowem a gestem
Mówią że byłem i jestem to i będę
A ja patrzę i widzę i nie chcę
Jak przecinek w zdaniu o szturmie na twierdzę
Choćbym myślał i mówił i chciał to i tak nie zdobędę
Sam sobie samemu wchodzę w ten system
Tysiące takich samych sobie roi się w głowach
W jednym rzędzie różnych istnień
Sami sobie w okowach westchnień
25 april 2024
2504wiesiek
25 april 2024
QuartzSatish Verma
24 april 2024
The End StartsSatish Verma
23 april 2024
Three poemsAdam Pietras (Barry Kant)
22 april 2024
Echoes TravelSatish Verma
21 april 2024
od wewnątrzsam53
21 april 2024
2104wiesiek
21 april 2024
Picking RelicsSatish Verma
20 april 2024
To Dying MuseSatish Verma
19 april 2024
The VoyagerSatish Verma