5 may 2012

Podczas zbierania marchwi u gospodarza Paducha

Ja też kiedyś pisałam wiersze. Ten napisałam w czasie wakacji na którymś tam roku studiów. (znalezione w szpargałach )

Na polu 
srebrzystym pod słońce o późnej porze dnia 
kobieta grzebiąc w ziemi 
 opowiada innym grzebiącym o zbrodni popełnionej  
już dawno 
za czasów jej młodości i nie milknąc prawie 
rozpoczyna drugą opowieść 
której tragizm oczywisty zaciekawia 
nie budząc wzruszeń. 

W monotonii piękna skupiającej pejzaż w jeden akord 
jej głos stapia się z liśćmi żółknącymi 
przenika łagodne światło krótkiego dnia 
i tylko głos ten 
tylko stały wysiłek rąk 
wyszarpywanych z ziemi i znów do niej powracających 
pozwala znieść 
złoty ogrom nieba 
nad zagubionym w czerni drzew horyzontem.


Konrad Redus,  

ciekawe jakbyś to napisała teraz

report |

Szel,  

ilez skojarzen wywolal u mnie ten wiersz Wadziu!! poczynajac juz od tytulu, bo moj klasowy kolega z ktorym chodzilam, Paduch wlasnie sie nazywa:D a u ciebie ta praca przy marchwi to chyba byly obowiazkowe praktyki studenckie? ale spojrz na drugi wers, jak odjechal w prawo, chyba mu sie nie spodobalo drugie 'grzebanie' :)

report |

Wanda Szczypiorska,  

To nie praktyki, ani plener. Trzeba było zarobić na buty, bo całą poprzednią zimę chodziłam w kaloszach wypchanych papierem

report |

Szel,  

przypomnialy mi sie twoje slubne buciki, tez byly wypchane papierem, chyba buty mosialy byc wtedy bardzo drogie?

report |

Szel,  

Bartek, przeczytaj lepiej ostatnie opowiadanie Wandzi, powinien ci od tego stanac:) a tak na marginesie, ten wiersz z przypiskiem u gory, jest w podobie twoich :)

report |

Szel,  

hahah i tak wiem ze po tym moim wstepniaku to przeczytasz, chocbys mial zalozyc odswietne okulary :)

report |

milena,  

cudowne, szczery zachwyt :)) pozdrawiam Krajankę (tu Międzylesie....):)

report |

May,  

świetne pisanie

report |

laura bran,  

odbieram jak symbolizm np Wyczółkowskiego. świetny. Pozdrawiam :)

report |

Wanda Szczypiorska,  

Dziękuję. Widzę, że nikt nie zabłądzil w drodze do domu.

report |

laura bran,  

tak, melduję się, obecna :))

report |

gabrysia cabaj,  

wczoraj czytałam i dalibóg - wzruszenie mnie ogarnęło i radość, jakbym znalazła w piasku coś cennego, jakiś skarb

report |

ratienka,  

połknęłam jednym tchem, smakowało! Pozdrawiam serdecznie;)

report |




Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1