26 february 2025

W bezkresie tkwi perspektywa

Zawsze jest ktoś, jeżeli nawet nie, to go wymyślamy.
Wy­obra­żam sobie, jak mnie kształ­tu­je, lepi w szpo­nia­stych
pal­cach, łypie ślicz­nym okiem i wy­rzu­ca na śmiet­nik.

Uśmiech­nię­ta, za­dzi­wio­na mocą, któ­rej nigdy nie za­zna­ła.
Co z tego, że obcy py­ta­ją o zdję­cia, natrętne wy­wia­dy,
te­le­fo­ny, któ­rych nie od­bie­ra. Jak wznieść się ponad ho­ry­zont
i to zo­ba­czyć.

Uwiel­biam burzę, a ona ciszę. W sy­pial­ni, pod nie­obec­ność
Boga, robię rze­czy nie­wy­obra­żal­ne. Wierz mi. Gra w sza­chy
nie pod­nie­ca, zbyt długa wy­zwa­la agre­sję. Po co wpla­tać
w bez­kres oce­anu mor­skie trawy, ich ostrość wy­ry­wa trze­wia.


number of comments: 2 | rating: 4 |  more 

ajw,  

Zawsze mam wrażenie jakbyś balansował pomiędzy jawą a snem. Tytuł sugeruje, że im coś bardziej nieograniczone, tym więcej w tym możliwości zrozumienia, co jest pewnego rodzaju paradoksem. A ja lubię paradoksy w poezji. Mam wrażenie, że peel poszukuje tej perspektywy, żeby zrozumieć coś nieuchwytnego. To tak jak próba objęcia chaosu - im bardziej się w niego zanurzamy, tym łatwiej nam go pojąć i ogarnąć. Cały wiersz jest ok, ale najbardziej podoba mi się ostatnia strofa. Może przez nagromadzone kontrasty. Ostatni wers to czysta poezja.

report |

absynt,  

"jakbyś balansował pomiędzy jawą a snem" – bo tak jest, dwoistość natury, niewidzialność zza firanki, czystość marzeń utopiona w kałuży czasu... życie

report |




Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1