Poetry

Chartumes
PROFILE About me Friends (1) Poetry (44)


31 october 2010

Maskarada

Na starość, ludzie nabierają dystansu do życia,
ale dziadka pochłonęło coś i zupełnie nie ma czasu.
Przeważnie - nieuchwytny, pojawia się w domu
pod koniec października, aby przypilnować spraw.
Nie wypada mówić o nim źle, ale to dziwak:
uważa za stosowne spędzić z nami tylko jedno święto w roku
i to, najmniej poważne - głupią, listopadową maskaradę.
Stary zrzęda i maruda - ciągle coś mu przeszkadza:
a to liście rozłożyły się jak na plaży, a to chwasty
bezczelnie włażą do oczu i kłują - zawsze znajdzie powód,
żeby wyciągnąć nas na ten cholerny cmentarz. Potem,
chryzantemy i tak są zbyt białe, a znicz takie, że aż wstyd.
Sporo kłopotów mamy z dziadkiem i on chyba o tym wie:
z roku na rok jego wizyty są coraz krótsze.
Nie gorączkuje się już tak bardzo, jak kiedyś - pokornieje.
Można powiedzieć, że - w końcu - stał się ludzki.




Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1