18 july 2010
we Wrocławiu
we Wrocławiu na czerwonym gotowała się woda i krew
jak z czajnika przez usta wybiegała złość parząc uszy
natarczywa gwiazda skladała niechciane autografy
chmury odeszły nad morze nie troszcząc się o skórę
w nocy tiry krzyczały i trzęsły domem jak burza
przerażony sok wyskoczył ze szklanki i umarł dla nas na stole
rankiem stawiałem sen na podłodze i dłubiąc palcem w oku
wydobywałem ludzi zwierzęta przedmioty
we Wrocławiu warto by zostać dłużej niż przez życie
myśmy tylko stanęli przed domem nie otwierając drzwi
Katowice Kraków Rzeszów mijane bez ukłonu
zostały pod powierzchnią jak przedostatnia noc z tobą
19 april 2024
1904wiesiek
19 april 2024
The VoyagerSatish Verma
18 april 2024
ItinerantSatish Verma
17 april 2024
Nim kur zapiejeJaga
17 april 2024
Between Done And UndoneSatish Verma
16 april 2024
Przed zmrokiemJaga
16 april 2024
1604wiesiek
15 april 2024
I RememberSatish Verma
14 april 2024
....wiesiek
14 april 2024
I Am You AreSatish Verma