2 december 2018

secretum

W pewnym sensie przeraża mnie myśl o Jego władzy absolutnej. Jeśli ktoś nadal wierzy,że Bóg to starzec z siwą brodą, srogą miną, dryfujący w przestworzach na cumulonimbusie powinien jak najszybciej zarzucić ten mit na rzecz niewyobrażalnej, wielopostaciowej tudzież bezpostaciowej, niepojętej, wymykającej się
wszelkim ludzkim mniemaniom mocy, która ma władzę nad ,,było, jest i będzie".Od momentu uświadomienia sobie jego wszechwładzy sprawczej, moje wydumane ego weszło w fazę mimowolnego kurczenia się. Nie mam pojęcia czy kiedykolwiek przyjmie wielkość,
którą On uzna za satysfakcjonującą. Jestem zaprzeczeniem świętości, choć przyznam trzymam się sukienki przyzwoitości. Dysharmonia i zlepek kontrastów mógłbym wytatuować sobie na ramieniu. Nie zapałałem wielką miłością do rodzaju ludzkiego bo czuję oddech Boga na plecach. Zagadką więc pozostaje dla mnie nadal, dlaczego stałem się odbiornikiem jego przekazów.
 Kiedy przybliżyłem temat mojej znajomej. Odrzekła, że powinienem się zastanowić czy sam się nie nakręcam. Bo chcę,żeby coś się działo, bo potrzebuję cumować gdzieś myśli, bo trzeba mi nietuzinkowego towarzystwa. Bezustannie studzę się podobnymi autosugestiami.
 Jak nic się nie dzieje i świat wydaje się zwyczajny jak dotychczas. Wmawiam sobie, że mam urojenia, że jestem nadwrażliwy a wyobraźnia mnie mami.
  Uciekam a On w jakiś tylko Jemu znany sposób znowu naprowadza mnie na swoją drogę. A gdy już wdepnę tam gdzie chce, mam uczucie tego dobrotliwego  uśmiechu, czasem wrażenie jakbym słyszał,, a ku ku ".
  Jak już kiedyś wspomniałem zastosował wiele subtelnych sugestii, środków, nosników własnej myśli bym zdał sobie sprawę ,że jest realną siłą sprawczą, która ma władzę nad moją świadomością.
 Jednym z tych medium były książki.,, Nie czytasz , nie idę z tobą do łóżka'', takie fikuśne zdania zmuszają nas do zgłębiania słów ksiegarnianych czy też bibliotecznych woluminów. Jestem oporny na wszelkie sugestie i nie znoszę jakiejkolwiek presji, od nazwania siebie molem książkowym dzielą mnie lata świetlne.
 Jednak na podszept Boga nie ma siły.
 Zaczęło się od ,,Rozmowy z Bogiem" Donald Walsh, na wstępie jedno zdanie ... nie jest przypadkiem jeśli czytasz te słowa..." czy coś w tym stylu. Kiedy zagłębiłem się w treść, zdębiałem. Ze stron mówił do mnie Bóg jakiego zawsze czułem.  Wreszcie moje serce spowiło się prawdą. Przeczytałem tylko pierwszy tom, nie miałem wewnętrznej potrzeby brnięcia w kolejne wydania. Coś  szeptało,że dalej to już ,,siara".
 Jakieś dwa lata nie działo się nic, moja świadomość dryfowała sobie  w najbanalniejszej rzeczywistości. W pewnym momencie, praca nad moim oświeceniem nabrała tempa.
 Wieczorny rejs do pobliskiego samu, tak jakoś z nudów. Chyba chciałem zabić monotonię życia ,,jakimśczymś"z kaloriami.. Zerknąłem na przecenione woluminy( nawet ma na uwadze mój skromny portfel), bez woli zakupu. Wziąłem.
Piotr Patykiewicz ,,I wrzucą was w ogień ". Bóg potrafi wbić nas w osłupienie jeśli tylko tego chce.
 Kilka tygodni później ,,Moja odyseja" Adrian Cartoon de Wart. Nie znoszę historycznych powieści, kupiłem. Odwaga, brawura, poświęcenie, oddanie, prawda, cierpienie, szlachetność, męstwo.
 Kto inny jak nie Bóg sugeruje takie wartości.
Ostatni tytuł jakiego właścicielem się stałem to ,,Czarna Madonna " Remigiusz Mróz. Schowany przed oczyma tłumnie odwiedzających, zupełnie niewidoczny, czekał na mnie spokojnie na skromnym książkowym regale w Biedronce. Okładka niepokojąca. Dla mnie przekaz oczywisty, ale o tym kiedy indziej. Zabawne, główny bohater zapija się esencjonalną Earl Grey... ja piję... już wiecie.
 Gdy moje myśli układają się w logiczny, spójny, przyzwoity kontekst wiem,że mnie natchnął. Jeśli sens mi umyka, zdania się nie kleją, pisanie mnie męczy porzucam zamysł bo nie kieruje mną wola Wszechmocnego. Zapewne robię bezwiednie kryptoreklamę, cóż taka wola Stwórcy.

 
Zajmują się bowiem jego dziełami i zgłębiają je,
lecz myli ich wzrok, gdyż piękne jest to co oglądają.
Jednak nawet im nie można wybaczyć;
skoro bowiem mogli poznać tak wiele,
że zdołali zbadać świat,
czemuż nie odnależli łatwiej Pana tych rzeczy?
 Księga Mądrości

  13,7-9
https://www.youtube.com/watch?v=_LypjOTTH6E




Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1