Drwal


Zanim wyjdę


uwielbiam jak się o mnie opierasz
dotykasz koniuszkami sierści

szarpnę zębami za frotkę skarpetki
a niech leci
pod stół
łapy z bioder za chwilę zabiorę

by złapać wpół
wcisnąć ramionami w otwartą na aksamit
drżące duetem
pachnące w kratkę
nasączone zmysłowo
mną

wyrywasz z uśmiechem dreszcze
kawę muszę jeszcze
i przez ramię
postaw dla mnie talerz

zjem z tobą



https://truml.com


drukuj