Alutka P


strumień


na ramionach przysiadla szadź
bliżej mi
do mrozu jednak nie wystawiam języka

zmarznięta dziewczynko pozostań do wiosny
ziąb
wyposażony w pełen zestaw jesieni
zacisnął palce nad głową

nowe pieszczoty urodzą się w leśnych źdźbłach
przechodzisz obok studni
dziewczynko z warkoczem nie wiesz
jak unikać zaplątanych brzegów

zawierzyłam wodzie z ciekawością patrzę
co przyniesie cicho przypływają drobni
ludzie z trosk lepione tratwy powoli
ogrzewam w liściach południowym wiatrem
pozwól
przegonić chmury gromadzone w dłoni
już drobnym dreszczem spływają
pierwsze krople

dobrze oprzeć się plecami o drzewo
stare i silne jeszcze głęboko
nie zapuszczam korzeni
ciągle mam w zasięgu ręki
księżycowy kamień na kamieniu



https://truml.com


drukuj