Arwena


nie pękaj baloniku nie pękaj


przed snem najpierw zapadają ramiona
głęboko w to nic że cię nie ma
okna przebierają w ulubione zasłony
jeśli noc coś ukrywa
nie pozwolą zajrzeć do środka

utulanki to takie mruczenie
w miękki koc udaje że ma wąsy
drapie w brzuch pazurami

przesiedzę na parapecie
blisko bladej skóry świtu 
pachnie tytoniem 

kobieta za zakrętem
wsiada do nocnego baru
kasuje bilet w jedną stronę



https://truml.com


drukuj