Arwena
wyjdziesz za mnie wyszłam
nie kłóć nas 
nie owijaj w papierek 
z nutą słodyczy na wierzchu 
nawet lizak się klei
obudzimy się obok 
tego właśnie dnia 
w mniej szekspirowskim wydaniu 
bo nikt nie umrze z miłości
drobni jak kilka groszy w miejskiej fontannie 
dzieci czyszczą regularnie dno 
wydrapują inicjały na kruchym marmurze 
takie czasy wszystko pęka 
skoro już jesteśmy pod jednym adresem 
może warto posprzątać 
jest i światło 
małe urodzinowe świeczki 
razem będzie ze sto lat
osobno o wiele krócej 
zostajemy po czasie 
w miejscu dozwolonym dla dwojga 
bez przesiadek 
i tatuaży większych niż te z przeszłości
ptaki odlatują 
liście gniją 
a my dojrzewamy w łóżku dla par
https://truml.com