Teresa Tomys


Miedzy nami


 
 
zatrzymana w pół drogi
zapamiętałam odległość
teraz niosę ci twarz
o pogodnym zmierzchu
 
spokojem usypiasz
we mnie czujność
rozluźniona wyciągam ręce
jakby się nic nie stało
 
chcę ciebie ugościć
nie wyprowadzaj mnie z błędu
widzisz
wrócił mi jedwab śmiechu



https://truml.com


drukuj