Wieśniak M


wierszyk w dechę


uciskana przez prezesa
zacnej instytucji
finansowej
z trudem przełykała
owoce morza
tęskniąc do pieszczot
sprawnych dłoni
pani zosi

delikatnego
muśnięcia
znaczonego chlebkiem
z żółtym serem

dla tej chwili 
nosiła brzemię
odpowiedzialności
za losy gospodarki
światowej



https://truml.com


drukuj