Marek Gajowniczek


Kurki


Zdrowiuteńkie, przydrożne kurki
leżą sobie na leśnym parkingu.
Efekt wczesnej, porannej zbiórki.
Świeżuteńkie - bez żadnego dopingu!

Gdy przejeżdżasz - to rzuć chociaż okiem,
jeśli nie chcesz ich kupić od razu,
a ucieszą Cię swoim widokiem.
Warto zwolnić i zdjąć nogę z gazu!

Parkingowe, przydrożne kurki
pozbierane w pobliskich chaszczach -
leśny owoc - natury córki!
Świetne w sosie! Kurkowym zwłaszcza!

Nie omijaj ich w trasie dalekiej!
Nie omijaj w zamiejskich wycieczkach!
Gdy okażesz sie dla nich człowiekiem,
wracać po nie już nie omieszkasz! 

Niby nic, a jednak ten smaczek,
taka mała przygoda z naturą -
potem wszystko odbierasz inaczej,
a wydatek okaże się bzdurą.



https://truml.com


drukuj