Łukasz Radwaniak


Paragony


Znalazłem go na ulicy,

leżał zwinięty paragon

ze sklepu kosmetycznego:

Towar: kosmetyk-dezodorant Fa,

Cena: osiem złotych, dwadzieścia groszy,

z tyłu dopisałem wierszyk:

"Jak komety jestem warkocz,

co go twoje jądro wznieca,

jestem zapach, co podnieca,

u twej sukni trenem jestem,

jak Aladyn w lampie syczę,

twoje ciało bluszczem plączę

i w kosmosie się freonem

za kometą lekko sączę".



A fiskalna kasa,

w sklepie sobie stoi,

wydrukuje wszystko,

co nas zaspokoi?



Znowu w domu, na lodówce,

paragon z mięsnego widzę,

krwisty i pachnący rzeźnią:

Towar: mięso-żyrafina-2kg,

Cena: dwadzieścia dwa złote,

myślę, zwisając na chłodni:

"Człowiek to zaimprowizowany kubeł wody,

mięso, będąc stanem stały wody,

topniejąc krwawi,

potem krzepnie w twardą bryłę,

szyją się ku niebu wznosi,

ale bezwład opadania mu właściwy,

więc opada, na i pod ziemskie niwy.

Będę miał zakładkę do Baudelaire'a".



A fiskalna kasa,

w sklepie sobie stoi,

wydrukuje wszystko,

co nas zaspokoi?



https://truml.com


drukuj