Alutka P


płochy lot


weszłam na drewniany pomost
deski zaczęły śpiewać
o cumach rzuconych trzeźwej łajbie
rysa po pijanym statku do dziś krwawi

ślad doskonałych kobiet
nie dotyka chropowatej szarości

byłam ostatnią która skoczyła
bez tratwy i koła
tylko w uszach rozpaczliwy krzyk wydrzyka

od tamtej pory milczy
nauka latania zerwała struny



https://truml.com


drukuj