Jerzy Wilski


o mężczyżnie I


mężczyzna dojrzewa inaczej
najpierw ma już osiemnaście
potem tylko czterdzieści plus
po drodze buduje dom
wystarczają mu dzieci
wyprane skarpetki

potem

drżą mu włosy w nozdrzach
kłamie sobie w oczy
kupuje zabawkę
nie dla swojego wieku

podnosi stopy
oddech pęka
gaśnie słońce

wraca tętno
pielęgniarka poprawia pościel
on poprawia włosy wąs
i
swoje czterdzieści plus
znowu zaczyna dzielić
przez.....mhm.....
(to nie istotne)

                                         czerwiec 1996



https://truml.com


drukuj