Robert Hiena


Infinitius


Rozprowadzasz roztopiony umysł
po płonącej powierzchni własnych wątpliwości
A gdy już zacznie wrzeć, odchodzisz
zostawiając na pastwę losu swe wspomnienia
marzenia, wiedzę, ambicje i rozum.

Zapychasz otwory którymi leciała woda nadziei
napędzając magiczny układ swoją mocą
gdy zaś wszystko usycha
spoglądasz sobie w oczy i nie wierzysz
Że jesteś aż tak ludzki, by zapomnieć.

Gdy w końcu słońce i planety stają w miejscu
a powietrze wibrować przestaje, tój wrzask
w ciszy umyka, zaś jedyna rzecz, która istnieje
to ty i twoja wiara w to, co nigdy nie nadeszło
spalone na powierzchni własnych wątpliwości.



https://truml.com


drukuj