sam53
słońce słońce w ramionach
nie dziwi że przychodzisz do mnie
z zziębniętym słońcem
lubię gdy rozwijasz dzień z obłoków
częstujesz opowieściami z mchu i paproci
gdy dzielimy się zaokienną mgłą
dojrzewającą w porannym powietrzu
wiesz że słowa rozpłyną się w westchnieniach
ślad ust zastygnie na brzegu filiżanki
może tylko nadzieja zostanie w ramionach
jak miłość z zziębniętym słońcem za pazuchą
https://truml.com