smokjerzy


falstart


gęstnieją deszcze
padają słowa i liście
jakiś wariat kliknął w „usuń plik”
zbyt wcześnie
niezgodnie z instrukcją obsługi października

na chodniku CV przemijania
złoto przegryzione rdzą
zachlapane niepokojem zieleni
niby portfolio
lecz przecież nikt
nie zatrudni jesieni na stałe

czas wciąż niepewny siebie
rozciągnięty
jak sweter po trzecim praniu
nosi się go z sentymentu
choć gryzie w szyję

telefony robią zdjęcia
ludziom i liściom
łudząc się
że można powstrzymać odchodzenie
przez użycie filtru sepia

liście nic sobie z tego nie robią
ogłupione wiatrem
i lotem

ludzie
wręcz przeciwnie



https://truml.com


drukuj