wolnyduch


Ostatnie krople lata


Lato wietrzeje niczym wino,
bukiet nie cieszy aromatem.
Chciałbyś się jeszcze nim upijać,
lecz tylko resztki pozostały.

Fajeczką pyka tuż przed domem,
unosi szczątki martwych liści,
i miewa katar(przeziębione),
z nosa mu kapie, ziemię zwilża.

Lecz wkrótce "Tycjan" je przesłoni,
gdy jesień wyjdzie zza zakrętu,
by pędzlem pysznić rudozłotym -
na włosach klonów, albo dębów.

Zwiewne sukienki odwieszone
żałośnie zasną na wieszakach.
Nabrzmiały kasztan najeżony
ze złością prędko będzie spadać.

A zakochani? Dla nich jesień -
jak w lecie staw z łabędzim sercem...



https://truml.com


drukuj