Yaro


czuwanie


w kałuży widzę niebo
nie patrząc do góry
tropię węża, mnie koledzy

pójdę za ojczyzną
jak na zawołanie

ruszę daleko na rubież
rozłożę metalowy mechanizm
zagram przyrządy
padnie rozkaz dowódcy
nie dać się zabić

kasztany są bardziej brązowe
w polu urodzaj wygramy z głodem
wygramy z wrogami
wszystko przed nieznanym



https://truml.com


drukuj