Arsis


Nic


Przechodzę przez te uchylone drzwi. Przekraczam próg. Światło jarzy się niemrawo. Pod sufitem
plafony. Zakurzone płótna pajęczyn. Falują. Kołyszą się…

Zasłony w purpurze. W obskurnym świetle kinkietów.
W półmroku...
Zasłony ze zjawami gestów w kunsztownie zdobionym miękkim pluszu.
I w tej ciszy milczenie rzeczy. Jakieś odbite obrazy w przedmiotach, w szarych kineskopach
martwych telewizorów.

Za szklanymi ścianami gablot
nieruchome
wskaźniki.
Zegary. Pokrętła…

Unicestwione laboratorium. Skamieliny rzucające cienie
w prześwitach idących z ukosa. Od okien, księżyca.
Od nocy.

Rozsnuwa się w resztkach i kłębi
mżący szarością obłok płynącego kurzu ..

Wiesz, nie ma tu czasu. Albowiem nie ma. Jest tylko nic.

Takie --
szumiące
w uszach
-- piskliwe NIC.

(Włodzimierz Zastawniak, 2024-08-04)

***

https://www.youtube.com/watch?v=nf-Ep7yhU6A



https://truml.com


drukuj