Yaro


nie czytaj tego wiersza


dość bzdur
wytartych teksasów
bandamek
czarnych skór

dość ściszonej muzyki
wszystko na full
niech wali po ścianach
stare wredne babsko

na melinach zapach
w powietrzu etanol
ostatni gasi światło
nigdy nie zapłonie płomień

przy skalniaku w półmroku
ściskam flaszkę
patykiem pisane
dobroć sandomierskich sadów

muzyka cykad i te żaby
ciepła woda każdego szkoda
zbudujmy im żłobek
dziewczyny między nami
było dobrze jest inaczej



https://truml.com


drukuj