Sztelak Marcin


Raj wyzwolony


W czerwonej poświacie wiecznotrwałego
zachodu pręży się nagie ciało Ewy
w aksamitnych oplotach skuszonego węża.

Znudzony Adam popija cierpki nektar
rozmyślając o długiej drodze na wschód
i trzech przypadkowych synach.
Spłodzonych w przypływie melancholii.

Najwyższy przysypia, bosko zadowolony,
nie śni doskonale znając wszystkie możliwe
zakończenia. Oraz chaosy do wypełnienia.

Dookoła same escape roomy, z deszczu
w deszcz i wszędzie cholerne jabłonie,
całkowicie pozbawione wiadomości.

Nic nowego.



https://truml.com


drukuj