Marek Gajowniczek


Próby


Dzięki wielkim samolotom
człowiek znad rzeki Limpopo
przybył aż nad Bug.
Spojrzał - błoto.
Pyta: Co to?
Nie wlożę w to nóg!
.
Z Brześcia siły go zmusiły.
Kupiły wodery.
Na sam brzeg doprowadziły.
Pływaj... do cholery!
Dlaczego wy nie płyniecie?
Są tu krokodyle?
Straż tu jest najlepsza w świecie!
Plusk słychać na milę!
.
Już z przeciwka łódka szybka
uderzyła falą.
Wypłynęła zdechła rybka.
Słyszysz jak nas chwalą?
Do zarośli się się cofneli -
incydent był krótki,
gdy my z wody Legionelli
pobieramy próbki.
.
Raportu z tego nie będzie.
Może innym razem,
choć mogą próbować wszędzie
przemycić zarazę.
Medunek trzeba sprostować,
bo rasizmem pachnie!
OK! Będziemy nurkować?
Wodery są na dnie!?



https://truml.com


drukuj